W ostatnim wywiadzie Leonardo i Paolo Maldini, oprócz tematów dotyczących trenera Gennaro Gattuso czy Gonzalo Higuaina, wypowiedzieli się także na temat mercato i trudności klubu w obliczu narzuconych przez UEFA reguł Finansowego Fair Play. Milan chciałby i mógłby zainwestować we wzmocnienie drużyny, tymczasem na przeszkodzie stoją regulacje europejskiej federacji, która wysłała nawet do klubu list z upomnieniem, po tym jak media poinformowały o transferze Lucasa Paquety: "Co był w liście? >>Dlaczego to zrobiliście... Nie możecie tego robić...<< Trudno w takiej sytuacji cokolwiek zdziałać. Przeprowadzimy kolejny transfer i przyjdzie kolejny list?" - pyta retorycznie Leonardo - "Do dziś nie otrzymaliśmy żadnych nagród za udział w Lidze Europy. Do tego doszła kara finansowa. Wystąpiliśmy z apelacją do TAS. Nie będzie żadnych transferowych hitów. Będziemy szukać okazji, nie wymian. Styczniowe mercato już samo w sobie jest skomplikowane, a my musimy jeszcze szukać okazji, które będą się mieściły w logice FFP. I naszej własnej logice, bo żadnego podręcznika nam nie dali. Powiedzieli tylko, że jesteśmy zablokowani. To trudna sytuacja, która nas ogranicza. Na pewno, żeby ktoś mógł dołączyć (z Paquetą będziemy mieli 30 zawodników w kadrze), ktoś będzie musiał odejść. Jest wiele spraw, które trzeba rozwiązać. Nasze pole manewru jest jednak ograniczone, nie możemy po prostu kupować nowych graczy. FFP nie pozwala na straty w budżecie, które przekraczają 30 mln i trzeba to jeszcze połączyć z naszym bilansem wyjściowym. Sprowadziliśmy Paquetę, a oni stwierdzili, że nie powinniśmy. Lucas przychodzi do drużyny w budowie, nie jak Kaka, który dołączył do ekipy Paolo Maldiniego. List UEFA? Zakwestionowali naszą inwestycję. Umowa wejdzie w życiu w styczniu i chcieli wiedzieć, o co chodzi, jako że kontrakt nie został jeszcze zarejestrowany w Lega Serie A. Czy czekają nas kolejne sankcje za sezon 2017-18? Stale się spotkamy, aby zrozumieć sytuację. W tej chwili cel to osiągniecie równowagi wpływów i wydatków do 2021 roku. Podczas apelacji, oprócz wydłużenia tego okresu, postaramy się wyjaśnić kilka kwestii. UEFA też musi kilka spraw zrozumieć. Nie można stosować takich samych zasad wobec drużyn Serie A i przykładowo wobec drużyn ligi angielskiej, która zarabia pięć razy więcej niż włoska. Milan dziś nie ma żadnych długów. Ideą FFP było niegenerowanie zadłużenia. To logiczne i istotne, aby uzdrowić finanse, ale trudno w ten sposób konkurować z kimś, kto zarabia miliard. Juventus miał szczęście, gdyż otrzymał wsparcie przy budowie stadionu. Teraz dzięki temu zarabia trzy razy tyle co my na San Siro. Klub dotarł tam, gdzie jest obecnie, po dziesięciu latach mocnych inwestycji, bez ograniczeń FFP".
Paolo Maldini dodaje: "Reguły FFP są bardzo surowe, mają prowadzić do tego, by kluby nie mały długów, ale to bardzo utrudnia zadanie drużynom, które chcą wrócić na wysoki poziom. To duża przeszkoda. Kluby, które nie musiały się liczyć z FFP są teraz wysoko i patrzą na wszystkich z góry. Nie przez przypadek Real wygrał trzy ostatnie edycje Ligi Mistrzów. Gdyby w tej chwili tak jak w przeszłości zjawił się Berlusconi, nie mógłby stworzyć najsilniejszej ekipy na świcie, dziś to byłoby niemożliwe. Dzięki Bogu mogliśmy to przeżyć, ale dziś to już nierealne. Cel FFP? Jeśli piłka traci 2 mld euro, to jest to problem, teraz te straty się trochę zmniejszyły. Kłopot jednak w ograniczeniach dla klubów, które nie należą do najwyższej kategorii, a chciałby zainwestować, aby do czołówki wrócić. Nie ma żadnej instrukcji, każdy musiał się zmagać z poważnymi sankcjami".
Pamiętaj, że kluby kasy czy pozycji na której są nie mają z kosmosu tylko wypracowały przez długie lata (no może z wyjątkiem ManCity) i teraz na siłę chce się je zrównać z byle średniakami, socjalizm w pełnej krasie.