dobre pytanie, cały czas się zastanawiam a grzyb on nam jest potrzebny,to już lepiej juniora dać na 3 bramkarza

Raiola prowadził wojnę z duetem Fassone Mirabelli bo ci potrafili mu się postawić, a Leonardo jest tak samo miękki jak Galliani, gruby zdaje sobie z tego sprawę i będzie dymał Leo tak jak to robił z łysym, jest mu to na rękę. Miejmy nadzieję, że do czasu aż Gigio wróci na listę gorących nazwisk na swojej pozycji zmądrzeje i postawi się grubasowi. A co de Reiny to lepiej żeby nie zagrał już zbyt wielu meczy w Milanie, nie dość że irytują jego babole, to jeszcze gra nogami w ostatnich meczach pozostawia sporo do życzenia (być może wiąże się to z brakiem rytmu meczowego). Moim zdaniem powinien bronić jeden bramkarz, ewentualnie w razie spadku formy można spróbować rezerwowego na kilka meczy, ale system, że jeden broni w lidze, a drugi w pucharach jest idiotyczny.

O boże hhaha Prowadzenie wojny z agentami to największa głupota jaką można zrobić. To oni decydują gdzie pójdzie zawodnik i jak było widać na przykładzie Gigio to ich słuchają gracze, a nie dyrektora sportowego, albo jakiegoś innego. Oni dbają o dobro zawodnika, sami szukając zarobku. Nie wiem czego ty nie rozumiesz. W pojedynkę nie da się wygrać takiej wojny, pójdzie do innego klubu i tyle. To jest jak walka z wiatrakami, jeśli jednak wszystkie kluby zaczęły z nimi walczyć to mogłoby się to udać. A tak tylko sami sobie tamci dwaj głupi panowie zaszkodzili, bo może wygrali na Gigio, ale automatycznie stracili szansę na zakontraktowanie jakiegokolwiek jego innego zawodnika. Jednymi słowy=Głupota

nie mówię o prowadzeniu otwartej wojny z agentami, ale też nie można dać sobie wejść na głowę, jak to zrobił Galliani z Raiolą bo będziemy mieć następnych Salamonów, Rodrigo Ely'ch, Balotellich itp. Czas skończyć z byciem przechowalnią dla zawodników, tylko dlatego, że mamy dobre "relacje" z jakimś agentem.