Trener Gennaro Gattuso wziął udział w konferencji prasowej zorganizowanej w Milanello przed meczem ligowym z Romą. Oto co miał do powiedzenia:
"Wpływ Pucharu Włoch na postawę w lidze? Puchar Włoch to rozgrywki o innej specyfice. Do półfinału awansowały ekipy, które na to zasłużyły, ale jutro w lidze już będzie zupełnie inaczej. My musimy dać się ponieść pozytywnej fali. Rywale są mocni i mają świetnych graczy. To oni najczęściej strzelają na bramkę, musimy zagrać bardzo uważnie. To będzie bardzo trudna przeprawa dla nas. Chciałbym zobaczyć to samo zaangażowanie i poświęcenie, co w ostatnim meczu".
"Roma zraniona? Kiedy wpadają w kłopoty, potem potrafi się zrehabilitować. My musimy zagrać na maksimum i bardzo uważać. Ich trener jest bardzo dobry".
"Czwarte miejsce? Zawsze powtarzam, że musimy postarać się, aby do wiosny utrzymywać się w okolicach czwartego miejsca i potem powalczymy. Musimy unikać błędów, kontynuować z wielkim profesjonalizmem i zaangażowaniem. Trzeba skupić się na dobru drużyny. Jeśli wszyscy razem będziemy mieć to na uwadze, możemy dokonać wielkich rzeczy".
"Walka o Ligę Mistrzów? Ten mecz będzie ważny w tym kontekście, ale każdy tak naprawdę jest istotny. Roma ma niesamowitych zawodników, musimy stawić im czoło i być gotowi, gdy rzucą nam wyzwanie. Gra przeciwko Romie nigdy nie jest łatwa".
"Drużyna wzmocniona po mercato? Z pewnością. Nasze mercato obejmuje też powrót kontuzjowanych zawodników, jak Biglia czy Caldara. To tak jakbyśmy dopiero co ich pozyskali, bo przez 3-4 miesiące nie byli do naszej dyspozycji".
"Kierownie grą Piątka? W każdej drużynie panuje pewna organizacja gry, ale trzeba dać mu wolną rękę, jeśli chodzi o jego instynkt strzelecki i sposób poruszania się pod bramką rywala. Im mniej się nim kieruje, tym lepiej, on powinien wykorzystywać swoje zalety".
"Pozycja trenera niezagrożona? Ja tego nie czuję, bo wystarczy, że zagramy dwa słabe mecze i znów będę tym, co się nie nadaje. W ostatnich dniach dostało się nawet Ancelottiemu... Ja nie potrzebuję zapewnień. Trenuję zespół, który wierzy we mnie i w pracę mojego sztabu. Cała reszta mnie nie interesuje. Skupiam się tylko na pracy. Nikt nie musi mnie głaskać po głowie i nie obchodzi mnie, czy media mnie masakrują".
"Wprowadzenie do zespołu Paquety i Piątka? Piątek przez kilka miesięcy zamieniał każdą dotkniętą piłkę w gola, to żadne zaskoczenie. Lucas natomiast jest jak gąbka, chłonie wszystko i rozumie wszystko, dopytuje, interesuje się, chce wiedzieć wszystko pod kątem taktyki. To prawdziwa niespodzianka".
"Milan bez Bakayoko? W tej chwili trudno to sobie wyobrazić. Jeśli tylko będą ku temu możliwości, powinien z nami zostać. Pokazuje całą pełnię możliwości, ale to nie ja odpowiadam za mercato i to nie ja trzymam pieczę nad kasą klubu. Wiem tylko, że daje tej drużynie bardzo wiele i może stać bardzo ważnym zawodnikiem na wiele lat".
"Niepozyskanie skrzydłowego? Nie przybył, o nic mnie nie pytajcie. Zawodnicy wracający po urazach będą jak nowe zakupy. Myśleliśmy o sprowadzeniu skrzydłowego, ale nie chcieliśmy robić nic na siłę. Nie znaleźliśmy opcji, która pozwoliłaby nam dokonać skoku jakościowego i dlatego zostajemy w takim układzie, w jakim jesteśmy. Mam zaufanie do graczy obecnej kadry".
"Zaniolo? Jestem pełen podziwu dla niego, dokonuje niesamowitych rzeczy. Śledziłem go w Primaverze i wiedziałem już, na co go stać. Pokazuje wielką jakość i jest to wielkie szczęście dla włoskiej piłki. Mam nadzieję, że nie zagubi się po drodze, trzeba pokory i ciężkiej pracy. To jeden z najważniejszych talentów we Włoszech".
"Kondycja fizyczna? Czujemy się dobrze. To normalne, że czasami drużyna jest niesiona na skrzydłach entuzjazmu, co pozwala włączyć dodatkowy bieg. Pod względem danych oraz psychiki drużyna ma się dobrze. To dla nas dobry moment, wiedzieliśmy, że praca wykonana na początku sezonu przyniesie swoje owoce. Jakieś błędy się wkradły, ale jesteśmy w dobrej dyspozycji".
"Piątek i Cutrone? Mogą grać razem, ale w tej chwili trzeba zwrócić uwagę na to, kogo w zamian musielibyśmy posadzić na ławce i ile pracy musieliby włożyć półskrzydłowi, żeby załatać wszystkie dziury. Ja muszę skupić się na tym, czy dany schemat jest funkcjonalny czy też nie. Mnie też jest przykro, kiedy trzeba od czasu do czasu posadzić na ławce Cutrone, ale muszę myśleć o tym, jak wydobyć z drużyny maksimum i w jakim ustawieniu radzi sobie najlepiej".
"Niezadowoleni w drużynie? Moim zadaniem jako trenera jest to, by z każdego gracza wydobyć maksimum. Czasami trzeba policzyć do dziesięciu, nie pozwalać, by z kogoś uleciał entuzjazm i wytłumaczyć dobrze pewne sprawy, co jest częścią zarządzania drużyną. Trenowanie jest proste, najtrudniejsze to wiedzieć, kiedy zainterweniować i być zawsze wiarygodnym, kiedy w zespole pojawiają się niezadowoleni".