AC Milan zremisował 1:1 w wyjazdowym spotkaniu 22. kolejki Serie A z Romą. Jedyną bramkę dla gości zdobyl w 26 minucie Krzysztof Piątek po pięknej asyście Paquety. Zimowe nabytki Rossonerich w stu procentach jak na razie się spłacają i kibice mają wielkie powody do radości. Ogólnie z gry więcej miała Roma, ale defensywa na czele z Donnarummą spisywała się na medal. W drugiej połowie na samym początku bramkę wyrównującą po błędzie Musacchio zdobył wychowanek Romy - Zaniolo.
Pierwsza groźna akcja miała miejsce w 16 minucie kiedy Dzeko mocno strzelał w krótki róg, ale Gigio ładnie sparował piłkę na corner. W 26 minucie na lewej stronie piłkę przejął Paqueta, ograł Karsdorpa przy linii końcowej boiska i idealnie dograł do Piątka, który ubiegł Fazio i magicznym dotknięciem piłki umieścił ją w siatce nie dając szans Olsenowi. W 36 minucie Zaniolo mocno strzelał po ziemi, ale Donnarumma znów pokazał, że jest w formie. Prawdziwy sprawdzian dla Włocha w bramce Milanu miał jednak miejsce minutę przed końcem pierwszej połowy kiedy to najpierw obronił główkę Schicka, a później wspaniałą paradą powstrzymał dobitkę Dzeko! Przewagę w pierwszej połowie mieli gospodarze, ale to Il Diavolo schodzili do szatni z jednobramkowym prowadzeniem.
Piorunująco drugą połowę meczu zaczęła Roma. Już w pierwszej akcji padła bramka na 1:1. Po dośrodkowaniu Karsdopa błąd popełnił Musacchi, który był bliski gola samobójczego, Donnarumma uratował na sekundę sytuację, ale nie był już w stanie zatrzymać dobitki Zaniolo, który z furią wpakował piłkę do siatki z najbliższej odległości. W 71 minucie Donnarumma fenomenalnie obronił strzał głową Dzeko! Po raz kolejny bramkarz uratował zespół przed utratą gola. Gattuso próbował poprawić sytuację wprowadzając Castillejo za Paquete w 78 minucie. Chwilę później Pellegrini kapitalnie uderzył głową po wrzutce Kolarova, ale na szczęście trafił jedynie w słupek! W 90 minucie w kapitalnej sytuacji znalazł się wprowadzony Laxalt, ale jego strzał zdołał obronić Olsen! Urugwajczyk miał na nodze piłkę meczową. Sędzia doliczył 3 minuty do drugiej połowy w których jednak nie działo się już nic godnego odnotowania. Rywalizacja w Rzymie zakończyła się remisem.
AS ROMA (4-2-3-1): Olsen - Karsdorp(86' Santon), Manolas, Fazio, Kolarov - De Rossi, Pellegrini - Florenzi(65' El Shaarawy), Zaniolo, Schick(81' Kluivert) - Dzeko.
AC MILAN (4-3-3): G. Donnarumma - Calabria, Musacchio, Romagnoli, Rodriguez - Kessie, Bakayoko, Paqueta(78' Castillejo) - Suso(87' Laxalt), Piątek(87' Cutrone), Calhanoglu.
Bramki: 26' Piątek, 46' Zaniolo
Żółte kartki: 18' Manolas, 21' Zaniolo, 39' Suso, 53' Paqueta, 63' Pellegrini, 72' Kessie, 90+3' Kolarov
Arbiter główny: Fabio Maresca (Neapol)
Miejsce: Stadio Olimpico (Rzym)
Transmisja: Eleven Sports 1
*** SKRÓT MECZU ***
"We've played:
Sampdoria
Juventus
Genoa
Napoli
Napoli
Roma
And we have conceded only 2 goals.
All from silly mistakes. Problem is, we have only scored 7 goals. Gattuso can do all he can to fix the defense tactically and put the players in good shape but can't teach them to think"
A fakty są takie:
- Milan wygrał 2 z 8 (!!!) ostatnich meczów Serie A. Jeden z najgorszych wyników w lidze w tym okresie.
- Milan oddał mniej strzałów w bramkę Romy, niż Fiorentina strzeliła jej goli.
- Nawet w meczu z Napoli Milan grał tragicznie (bilans strzałów 6-22 - DWADZIEŚCIA DWA!!!)
Tkwicie po uszy w tym szambie i udajecie, że nie śmierdzi, bo wam Piątek się rzucił na mózg. Z tym "trenerem", który nie ma absolutnie żadnego wpływu na zespół, z tej drużyny nic nie będzie.
Co do zmian to się nie wypowiem, oczywiście były dramatycznie spóźnione ale na tym kończę swoją wnikliwą analizę. Nie wypowiem się również o Hakanie na skrzydle bo nie lubię się powtarzać, a już zwłaszcza po raz enty, każdy chyba wie że obecnie na tej pozycji nie jest to postać dodatnia i Gattuso po prostu urządza regularną kpinę trzymając tego zawodnika całe spotkanie.
Karny był i był to karny ewidentny, Kolarov kompletnie nie był zainteresowany futbolówką i osobiście nie rozumiem jak sędzia w takie sytuacji może karnego nie zagwizdać. Coś tam komentatorzy z Eleven przebąkiwali o spalonym, ale później podobno doszła do nich informacja że tego spalonego jednak nie było i ufa że ta druga informacja jest poprawna więc uznaje że ewidentny karny nie został odgwizdany i nie użyty VAR idzie na konto sędziego który dzisiaj był naprawdę dramatyczny i mam nadzieję że w końcu ktoś zacznie rozliczać sędziów z tego nie korzystania z VAR-u bo momentami to śmieszy (niczym mecz La Ligi się to oglądało). Nie tylko chodzi o tą jedną sytuacje, ale również faule i żółte kartki wręczane kompletnie losowo.
Koniec końców wracamy można powiedzieć na swój poziom na którym jechaliśmy cała rudne jesienną. Błagam zaklinaczy rzeczywistości żeby nie pisali że Roma która ledwie kilka dni temu dostała łomot od Violi to ciężki rywal i powinniśmy się cieszyć z tego remisu, gdyż w obecnej formie Roma zwyczajnie nie powinna stanowić dla klubu aspirującego do 4 miejsca z możliwością na odskoczenie od bezpośredniego rywala na kolejne kilka punktów, nawet na wyjeździe, wielkiego problemu. My sami dzisiaj nic nie prezentowaliśmy żeby Romę pokonać, a jak zachciało nam się ich przycisnąć to się gubili jak dzieci w mgle że prawie Laxalt im gola huknął.
Ja mam osobiście dość tej parodii bo na to naprawdę się nie da patrzeć, to są błędy które nie powinny występować na pewnym poziomie.
Wiecie czemu z Napoli wyglądaliśmy tak dobrze ? Bo grał Borini który jest turbo słaby, ale na skrzydle to zjada Hakana i popija mlekiem.