W czwartek i piątek swoje mecze wygrały ekipy odpowiednio Lazio i Romy, czym wytworzyły niemałą presję na drużynie Milanu. Aby utrzymać miejsce w pierwszej czwórce i nie dać się zbić z tropu przed przyszłotygodniowymi derbami Lombardii z Atalantą Bergamo, rossoneri muszą pokonać w niedzielę wieczorem Cagliari na San Siro i dopisać do swego konta komplet punktów. A rywal ku temu wydaje się wręcz wymarzony…
Wystarczy bowiem powiedzieć, że mediolańczycy mierzyli się z Sardyńczykami w XXI wieku na własnym terenie 13 razy i odnieśli… tyle samo zwycięstw! Ostatni raz przyjezdni z wyspy wywieźli z terenu Il Diavolo punkt w 1999 roku, zatem pryzmat statystyczno-historyczny zdecydowanie skłania się ku zespołowi z Mediolanu.
Cagliari rozgrywa bardzo przeciętny sezon. Wydawało się, że postawienie na Rolando Marana, który osiągał dobre wyniki z Chievo Werona, pośle wyspiarzy nieco w górę ligowej tabeli, ale obecnie zajmują oni 15. miejsce, mając na koncie 21 punktów, legitymując się bilansem bramkowym 19:31 i zachowując raptem 4 „oczka” przewagi nad strefą spadkową.
W aktualnej kampanii drużyna z Sardynii tylko 4 razy cieszyła się z triumfu nad rywalem. Wygrała na wyjeździe z Atalantą oraz u siebie kolejno z Bologną, Chievo i Genoą. Z pierwszym z wymienionych przeciwników, zespołem z Bergamo, w poprzedniej serii gier przegrała już natomiast na własnym terenie 0:1.
Sytuacja kadrowa wśród podopiecznych trenera Marana daleka jest od ideału. Na samym wejściu do nowej drużyny kontuzje złapały dwa nowe nabytki ściągnięte zimą – Valtera Birsę oraz Cyrila Thereaua. Ponadto kontuzje leczą Ragnar Klavan, Alberto Cerri, Lucas Castro i Fabrizio Cacciatore. Wszystkich tych zawodników zabraknie w Mediolanie.
Największą gwiazdą w sardyńskich szeregach bez wątpienia jest Nicolo Barella. 22-letni pomocnik, na którego chrapkę mają największe włoskie kluby, a także mnóstwo zagranicznych, zdecydował się pozostać na wyspie do końca obecnego sezonu. Wszystko wskazuje na to, że latem zmieni już barwy klubowe, a jego obecny pracodawca zainkasuje sowity przelew na kilkadziesiąt milionów euro.
Jeśli chodzi o sytuację kadrową w Milanie, ta uległa pewnej poprawie. Z kontuzją łydki uporał się Lucas Biglia i trenuje już na pełnych obrotach wraz z całym zespołem. O krok od powrotu do zdrowia są natomiast Ivan Strinić, Pepe Reina, Cristian Zapata oraz Mattia Caldara. Wszyscy wrócą do treningów być może w komplecie już od przyszłego tygodnia. Jedynym piłkarzem z poważniejszym problemem pozostaje Giacomo Bonaventura, dla którego obecny sezon już się zakończył.
Trener Gennaro Gattuso zdecyduje się najprawdopodobniej na posłanie do gry tej samej jedenastki, która w minioną niedzielę wybiegła od początku na zremisowane 1:1 starcie z Romą. Miejsce na szpicy ataku naturalnie utrzyma Krzysztof Piątek, który w swoich dwóch występach od początku w czerwono-czarnych szeregach zdobył już trzy bramki.
Poprzedni raz Sardyńczycy i Lombardczycy zmierzyli się 16 września ubiegłego roku. Na Sardegna Arena padł wówczas remis 1:1 po bramkach Joao Pedro i Gonzalo Higuaina. W Mediolanie natomiast oba zespoły zmierzyły się ostatnio 27 sierpnia 2017 roku. Gospodarze wygrali 2:1 dzięki golom Patricka Cutrone i Suso, dla przyjezdnych trafił zaś wspomniany już Joao Pedro.
Mecz 23. kolejki Serie A pomiędzy Milanem a Cagliari rozpocznie się w niedzielę, 10 lutego o godzinie 20:30 na San Siro. Sędzią głównym tego spotkania będzie Federico La Penna z Rzymu. Transmisję na żywo przeprowadzi polska stacja telewizyjna Eleven Sports 2.
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
AC MILAN (4-3-3): G. Donnarumma - Calabria, Musacchio, Romagnoli, Rodriguez - Kessie, Bakayoko, Paqueta - Suso, Piątek, Calhanoglu.
CAGLIARI CALCIO (4-3-1-2): Cragno - Srna, Pisacane, Ceppitelli, Pellegrini - Ionita, Cigarini, Padoin - Barella - Joao Pedro, Pavoletti.