Po rozegraniu obu meczów z Romą, teraz przed Milanem rewanż z kolejnym bezpośrednim rywalem w walce o awans do Ligi Mistrzów - Atalantą Bergamo. Dwumecz z rzymianami zakończył się wygraną rossonerich 3:2, wobec czego przy równej liczbie punktów to mediolańczycy byliby wyżej w tabeli.
W pierwszym starciu z Atalantą na San Siro padł natomiast remis 2:2. Co więc w przypadku kolejnego podziału punktów również i w sobotę? Jeżeli do takowego dojdzie, wówczas gdy na którymś etapie sezonu Milan i Atalanta będą miały tyle samo punktów, o kolejności w klasyfikacji zadecyduje różnica ogólnego bilansu bramek. W przypadku remisów w obu meczach, żadnej roli nie odgrywają gole wyjazdowe - dwumecz po prostu uznany jest jako remis.
W poprzednim sezonie w pojedynku Torino - Sampdoria padł remis 2:2, zaś w rewanżu w Genui - rezultat 1:1. W rozgrywkach pucharowych lepsi okazaliby się więc genueńczycy, ale na koniec ligi - przy równej liczbie punktów z ekipą z Turynu - byli niżej w tabeli, gdyż decydowała różnica bilansu bramkowego.
Wie ktoś? :)
Czyli trzeba wygrać - bo bilansem bramkowym ich na pewno nie łykniemy, nawet jak D. Zapta wyhamuje z formą.