Ekipa Milan udała się w poniedziałek do bazyliki Santa Maria delle Grazie, w której znajduje się dzieło Leonarda Da Vinci "Ostatnia Wieczerza", by wziąć udział w wydarzeniu organizowanym przez jednego ze sponsorów. Przy okazji wywiadu dla zgromadzonych dziennikarzy udzielił Mattia Caldara: "Bardzo się cieszymy, że tu jesteśmy. To kolejna okazja by się integrować i wspólnie spędzić czas. Zespół jest silny - to robi różnicę w trudnych momentach. Staramy się zawsze pomagać sobie nawzajem. Moja forma? Wziąłem już udział w kilku treningach z drużyną, do powrotu brakuje niewiele. Muszę tylko poprawić czucie piłki i mogę wracać. Kiedy powrót? Nie chcę mówić o datach. Wiem tylko, że jestem już na końcu tunelu i brakuje niewiele. Obecna obrona? Na początku sezonu traciliśmy pechowe gole, potem jednak praca przyniosła świetne rezultaty. Jesteśmy zadowoleni i musimy podążać w dobrym kierunku. Zwycięstwo z Atalantą? Pokazaliśmy, że jesteśmy dojrzałą drużyną, nikomu nie udało się wywieźć takiego wyniku z Bergamo. Sam Juventus przegrał tam 0-3. Pokazaliśmy, że zasługujemy na 4. miejsce. Piątek zaskakuje na treningach? Od samego początku zrobiła na mnie wrażenie jego chęć zdobywania goli - on po to żyje. Jest niesamowity. Myślę, że jest jednym z najlepiej grających w polu karnym zawodników Serie A, a i grając tyłem do bramki potrafi pociągnąć drużynę do ataku i pomóc w rozegraniu. Mamy szczęście, że jest z nami. Paqueta? Wiedziałem, że jest dobry technicznie, ale zaskoczyła mnie jego inteligencja taktyczna. Większa solidność w drużynie? Zwycięstwa bardzo w tym pomagają - nie ma się co oszukiwać. Pozwalają trenować ze spokojem, a w szatni wszyscy się lubimy. Biegamy, żeby pomóc kolegom i ciężko pracujemy. Gra z Romagnolim? Bardzo tego chcę, tą chęć towarzyszy mi od momentu dołączenia do Milanu. Nie mogę się doczekać. Gattuso? Na razie widziałem go tylko z zewnątrz, bo nie grałem, ale to świetny motywator, który w czasie meczu zawsze stara się zachęcać i mobilizować zespół, także w momentach trudności. Spotkania w zarządem? Leonardo i Maldini są codziennie w Milanello. Kiedy w poprzednich miesiącach widzieli mnie samego, pracującego w ośrodku treningowym, pocieszali mnie i mówili, bym spokojnie wracał do zdrowia, skupiając się na moim organizmie oraz bym nie odpuszczał. Chęć gry? Po czterech miesiącach przerwy moja chęć gry jest nie do opisania. Boisko to dla mnie wszystko, nie mogę się doczekać, by udowodnić swoją wartość i odwdzięczyć się klubowi, który we mnie uwierzył. Brakuje niewiele. Zatrzymanie Piątka na treningu? Podejmuję próby [śmiech]. Kogo przypomina Polak? Pod względem chęci zdobywania goli przypomina mi Inzaghiego, ale jego umiejętność operowania piłką znamionuje napastnika kompletnego. Juventus? To już przeszłość. Jestem szczęśliwy w Milanie. Jedyna rzecz, która mnie interesuje, to gra i dobra postawa w tych barwach. Sukcesy? Jesteśmy młodzi, miejmy nadzieję, że uda się stworzyć coś ważnego. Zacznijmy już w tym roku od awansu do Ligi Mistrzów. Blok defensywny Milanu także w reprezentacji? Na to wszyscy w Milanello liczymy. Wspólna praca pozwala nam się rozwijać".