Włoski dziennikarz i kibic Milanu, znany z ekspresyjnego wyrażania radości po golach Rossonerich, Tiziano Crudeli udzielił wywiadu naszemu redaktorowi Marcinowi Długoszowi (na stronie piszącemu pod pseudonimem cinassek), w którym wypowiedział się m.in na temat Krzysztofa Piątka oraz swoich słynnych już emocjonalnych reakcji na gole Polaka. Wywiad ukazała się na łamach Przeglądu Sportowego i można się z nim zapoznać tutaj -> LINK
Oto kilka fragmentów:
"Wy, Włosi – a przede wszystkim kibice Milanu – oszaleliście tak samo na punkcie Piątka jak my, Polacy. U nas w kraju w ostatnich tygodniach można odnieść wrażenie, że Krzysztof jest popularniejszy nawet od Roberta Lewandowskiego.
Szczerze mówiąc, my jesteśmy zaskoczeni. Myśleliśmy, że mamy dobrego zawodnika, tymczasem teraz jesteśmy przekonani, że to potencjalny mistrz. Wszędzie, gdzie grał, pokazywał niesamowity potencjał – na miarę wielkiego gracza.
Według pana, najważniejszą cechą Piątka może być jego głód sukcesów? To zawodnik młodszy niż Gonzalo Higuain i ma wielkie pragnienie, aby w Milanie spisywać się dobrze.
Ma wielkie chęci i jest skromny. Co ważne, oddaje się również do dyspozycji zespołu. Nie gra wyłącznie dla siebie samego, ale dla całej drużyny. To jest podstawa, aby być decydującym zawodnikiem Milanu.
Trener Gennaro Gattuso powiedział, że Piątek przypomina mu Jona Dahla Tomassona. Zgadza się pan z tym porównaniem, czy jednak należy tu wskazać innego zawodnika?
To jest mieszanka. Jest nie tylko podobny do Tomassona. Można powiedzieć, że przypomina również Andrija Szewczenkę. To zawodnik kompletny i właśnie to robi największe wrażenie. On wszystko robi dobrze: świetnie gra głową, ma technikę, umiejętnie porusza się po boisku, jest skuteczny i zawsze znajduje sobie miejsce w polu karnym rywala. Potrafi wyjść do prostopadłej piłki, gra dla drużyny i nie ma w nim żadnego egoizmu. We Włoszech strzelił już 25 goli, a tutaj napastnicy nie mają łatwego życia Poza tym co innego zdobywać bramki dla bardzo mocnej drużyny, która ma w składzie wielu mistrzów, a co innego dla Genoi, dla której Piątek – nie zapominajmy – strzelił 13 goli. Potrafił więc pokazać swoje umiejętności również w niżej notowanej drużynie, która w lidze włoskiej nie należy do czołówki".
Zapraszamy do lektury!