Na antenie Sky Sport 24 tymi słowami o sytuacji związanej z derbową kłótnią Francka Kessiego i Lucasa Biglii wypowiedział się znany dziennikarz Gianluca Di Marzio: "Wydaje się, że w kwestii Kessiego coś pękło. To zachowanie naprawdę nie było pożądane. Również później, w szatni, coś się wydarzyło. Myślę, że doszło do napięcia z przedstawicielami klubu. Obecnie Kessie musi odbudować swój szacunek jako do człowieka i musi zrobić w tym celu wiele. Dziś jego akcje - z tego, co pokazywał na boisku - są niższe w porównaniu z Biglią. Od Gattuso będzie zależało, czy Kessie zagra czy też nie. Od chwili, w której obaj są już ukarani i natychmiastowo przeprosili kończąc kłótnię, Gattuso dokona swoich wyborów. W każdym razie klubowi nie przypadło do gustu to co zrobił Kessie i Milan dokona swoich ocen. W czwartek w siedzibie klubu pojawił się agent Kessiego, jako że piłkarz przebywa na kadrze. On również wyraził niezadowolenie z tego zachowania".
Wszystkie włoskie media w zasadzie są zgodne, że Milan ma za całą sytuację ogromne pretensje do Kessiego i jeżeli po karze finansowej pojawią się jeszcze jakieś inne konsekwencje, to będą dotyczyły właśnie Iworyjczyka. Zdaniem Il Giornale, trener może rozważyć brak powołania pomocnika na mecz z Sampdorią Genua.
Najgorszy agent na świecie xD
Teraz jesteśmy krok dalej i zawodnicy na tej pozycji, defensywnego pomocnika, muszą doskonale podawać piłkę. Jasne, Makelele także to potrafił, ale raczej na krótkie odległości.Potrzeba nam piłkarza ,któr potrafi podać równie dobrze na czterdzieści metrów oraz rozprowadzic piłkę.Makelele byłby dzisiaj zbyt ograniczonym piłkarzem na najwyzszym poziomie