Alessandro Nesta, były znakomity obrońca Milanu a obecnie szkoleniowiec drugoligowej Perugii, udzielił wywiadu Jakubowi Radomskiemu z Przeglądu Sportowego. 43-latek został zapytany między innymi o obecny Milan i Krzysztofa Piątka. Oto co miał do powiedzenia na ten temat:
JR: Zdziwiło pana, że Krzysztof Piątek, który przed tym sezonem trafił z polskiej ligi do Genoi, tak szybko stał się największym idolem kibiców Milanu?
Nesta: W dzisiejszych czasach to jest łatwiejsze. Z prostej przyczyny – w tej chwili nie widzę w lidze włoskiej zbyt wielu świetnych piłkarzy. Piątek w barwach Genoi w cztery miesiące zdobył 13 bramek w Serie A, co oczywiście jest sporym wyczynem. Dziś to wystarcza do tego, by od razu trafić do klubu walczącego o awans do Ligi Mistrzów. Kiedy patrzę na skład Milanu, widzę w nim trzech, czterech, maksymalnie pięciu wyróżniających się graczy i oczywiście Piątek jest jednym z nich. Reszta to zawodnicy prezentujący normalny ligowy poziom.
JR: Czym najbardziej imponuje panu polski napastnik?
Nesta: Zachowaniem w polu karnym. Piątek jest w nim killerem. Idealnie wie, w którym momencie zaatakować piłkę i jak dokładnie to zrobić.
Cała rozmowa dostępna w tym miejscu > KLIK
Jak dla mnie w lecie przydałoby się ściągnąć skrzydłowego oraz pomocnika, który zastąpi Kessiego i spokojnie można powalczyć o wyjście z grupy w LM, o ile nie będzie to grupa śmierci :)
Przyjdzie LM to będą lepsi zawodnicy od których będzie można wymagać więcej niż top4.
To, że jesteśmy blisko nich to kwestia tego, że są po prostu Interem :)
Pamiętam o Bonaventurze, ale Jack swoje lata już ma - to jest w tej chwili piłkarz ponad poziom solidnego ligowca i na pewno będzie potrzebny w kadrze jeśli wejdziemy do LM. Ale na wyższy poziom raczej już nie wskoczy. Choć z drugiej strony znając długowieczność włoskich piłkarzy... kto wie?
@Ibarbo
Bo? Nie widzę czego brakuje Calabrii do bycia klasowym graczem. Jest szybki, ma dobre wrzutki (choć jeszcze do dopracowania, pod tym względem Conti jest lepszy) i wbrew obiegowej opinii potrafi grać w defensywie, plus jest pojętny taktycznie. Zdarzają mu się gorsze mecze z tyłu czy babole, ale to wciąż młody i rozwijający się gracz. Do tego nie jest ciągle w świetle reflektorów więc może spokojnie się rozwijać. Śledzę karierę Davide od pierwszych kroków w składzie seniorów - od początku widziałem w nim potencjał i widzę, też że robi ciągłe postępy (w przeciwieństwie do nieodżałowanego MdS). Nie bez powodu mówiło się niedawno o zainteresowaniu Manchesteru United.