Jak podaje La Gazetta dello Sport, Milanowi należał się rzut karny we wczorajszym przegranym meczu z Sampdorią. Po dokładniejsze analizie widać, że Nicola Murru wyraźnie nie trafił w piłkę i wytrącił Krzysztofa Piątka z biegu, a co za tym idzie sfaulował reprezentanta Polski. Mimo, iż sędzia postanowił sprawdzić to na VARze, Daniele Orsato nie podyktował jednak jedenastki. Jednocześnie mediolański dziennik chwali sędziego za poprawną decyzję w pierwszej połowie kiedy to piłka trafiła w rękę Daniela Praeta. Rossoneri reklamowali rzut karny, ale piłka była za blisko zawodnika Sampdorii, aby odgwizdać przewinienie.
Skoro ludzie dyskutują to znaczy, że sytuację mogą być różnie interpretowane. To nie jest Fifa czy jakiś tam tenis.
Jednak im dalej od meczu, im bardziej zapominamy jaki był styl i pojawiają się głosy, że w sumie to był wyjazd, że przeciwnik postawił trudne warunku, że przeważaliśmy, że liczą się gole, a przegraliśmy pechowo tylko jedną bramką i właściwie zostaliśmy skrzywdzeni i zasługiwaliśmy na jeden punkt, a zwycięstwo było spokojnie w naszym zasięgu i przy innym przebiegu meczu byśmy wygrali.
Myślę, że wynika to z tego, że zaraz w trakcie i po meczu spotkanie komentują Ci, którzy faktycznie je oglądają, a potem odzywają się Ci którzy bagna w naszym wykonaniu nie widzieli i stąd jakieś próby wybielania naszych parodystów. Innego wytłumaczenia nie widzę, bo każdy kto widział więcej niż 5 spotkań za Rino widzi co my gramy tj. poziom taktyczny na poziomie Podbeskidzia.
BTW: pamiętacie ten filmik o taktyce Gattuso? xd
BTW 2: nie wykluczam, że nagle wygramy ze 2 mecze, ale loteria, w której mamy małe szanse, takie mecze jak z Atalantą nie mogą się nam ciągle trafiać, nasza tragiczna gra musi być zweryfikowana liczbą punktów.
Inna sprawa, że karny to nie gol i nie wiadomo czy byśmy go wykorzystali. Stało się i nie ma co analizować, ale pisanie, że "co z tego karnego skoro nie zasłużyliśmy na punkt" jest tak samo durne jak pisanie, że sędzia nas ograbił z remisu (bo karnego też nie musieliśmy strzelić). Gdybać sobie można, przegraliśmy i tyle.
https://www.przegladsportowy.pl/pilka-nozna/marcin-borski-tlumaczy-o-co-chodzi-z-tym-bramkarzem/ep7wslb
A sytuacja była taka, że obrońca poszedł wślizgiem za piłką i przewrócił Piątka. Nawet jeśli dotknął piłki, a w tym przypadku co najwyżej ją musnął (nie wybił jej sprzed nóg napastnika, np. na rzut rożny, nie zakończył akcji), futbolówka wciąż była przed Piątkiem i ten miałby świetną okazję do oddania strzału i zdobycia bramki. Murru swoją interwencją spowodował upadek Polaka i uniemożliwił mu oddanie strzału w dogodnej sytuacji. Jeśli to nie jest wapno, to nie wiem co nim jest.
Patrz - równie piękny salut - no ale nie dziwne bo to kibic Lazio wkońcu...
W nazwisku jest błąd.