Milan przegrywa na wyjeździe 1-2 z Juventusem. Rossoneri zagrali dobrze pierwszą połowę, po której prowadzili 1-0, ale nie udało im się utrzymać korzystnego rezultatu i finalnie opuszczają Turyn bez chociażby punktu.
Już w drugiej minucie piłkarze Milanu mogli wyjść na prowadzenie. Piłkę pod własnym polem karnym odzyskał Bakayoko, szybko rozrzucił ją na prawe skrzydło do Suso, który pomknął przed siebie i dośrodkował w pole karne do Krzysztofa Piątka, ale ten nieczysto strzelał głową i Szczęsny nawet nie musiał się wykazać. W 7' minucie z dystansu próbował Suso, ale jego strzał był nie tylko niecelny, ale i zbyt lekki, by w ogóle mówić o jakimkolwiek zagrożeniu. Chwilę później mieliśmy przerwę w grze ze względu na uraz Emre Cana, który wymagał pomocy medycznej. W 14' minucie z pierwszą groźną sytuacją wychodzili bianconeri, ale Paulo Dybala był na spalonym po podaniu od Bernardeschiego. W kolejnych minutach potwierdzała się optyczna przewaga podopiecznych Gattuso, ale nie potrafili oni zagrozić bramce Szczęsnego, gdyż większość akcji rozbijali defensorzy Juve. W 30' minucie swoją okazję miał Kessie, do którego piłkę wycofał Suso, ale Iworyjczyk musiał szybko składać się do strzału przez co uderzył niecelnie. W odpowiedzi szybką kontrę próbowali przeprowadzić bianconeri, ale na posterunku był Rodriguez, który przed polem karnym Milanu nie dał się ograć Bernardeschiemu. W 36' minucie doszło do ogromnej kontrowersji. Calhanoglu z prawej strony dośrodkowywał piłkę, której lot zablokował ręką Alex Sandro robiący wślizg w polu karnym. Sędzia Fabbri, po analizie VAR, uznał, iż karny nie należy się Milanowi, choć sytuacja była bardzo zbliżona do tej sprzed kilku sezonów, kiedy to Juventus otrzymał "jedenastkę" za podobne zagranie Mattii De Sciglio (wówczas Milan). W 40' minucie Milan udokumentował swoją przewagę. Prowadzenie dał nie kto inny, jak Krzysztof Piątek, który płaskim strzałem z 15 metra pokonał Szczęsnego. Świetnie w tej akcji zachował się Tiemoue Bakayoko, który wykorzystał niedokładne podanie Bonucciego i odzyskał piłkę, by później znakomitym podaniem obsłużyć Polaka. Kilka chwil później żółtą kartkę otrzymał Bernardeschii za faul. W 47' minucie efektownym strzał z przewrotki uderzył Mario Mandzukić, ale równie świetnie interweniował Pepe Reina. Do końca pierwszej odsłony nie wydarzyło się już nic ciekawego i arbiter ją zakończył.
Drugą połowę aktywniej rozpoczął Juventus, któremu ewidentnie zależało na odrobieniu strat, ale to Milan pierwszy zagroził bramce rywala. Krzysztof Piątek uderzył zza pola karnego, ale Wojciech Szczęsny wyciągnął się i sparował futbolówkę na rzut rożny. Kilka minut później strzelał Fabio Borini, ale jego strzał zablokowali Juventini. Z kolei uderzenie głową Bakayoko wyłapał Szczęsny. W 60' minucie Paulo Dybala, wykorzystując rzut karny podyktowany za faul Musacchio na nim, dał wyrównanie gospodarzom. Obrońca rossonerich przy okazji otrzymał żółtą kartkę. W 64' minucie z rzutu wolnego bezpośredniego strzału próbował Hakan Calhanoglu, ale trafił zaledwie w boczną siatkę, podobnie jak chwilę wcześniej Fabio Borini. Mecz toczony w szybkim tempie. Co rusz swoje sytuacje ma każda z ekip. Najpierw Kean pudłuje z kilku metrów, a w odpowiedzi Piątek próbuje samotnego rajdu przeciwko Ruganiemu w polu karnym Szczęsnego, ale górą stoper gospodarzy. W 76' minucie Gennaro Gattuso dokonał pierwszej zmiany - Suso został zastąpiony przez Castillejo. W końcówce meczu trzy znakomite okazje na prowadzenie miał Juventus. Najpierw głową strzelał Alex Sandro, później Bernardeschii z dystansu, a na końcu Moise Kean, ale pierwsze dwa uderzenia były niecelne, a strzał Keana zablokował Romagnoli. Swoją sposobność do zdobycia gola miał także Hakan Calhanoglu, ale jego strzał z rzutu wolnego był obok bramki. W 84' minucie Juventus wyszedł na prowadzenie. Niedokładne podanie Davide Calabrii, piłkę przejmuje Miralem Pjanić, wykłada ją Keanowi i ten pewnie pokonuje Pepe Reinę. Gattuso natychmiast odpowiada i zdejmuje z boiska swojego bocznego obrońcę i wpuszcza Patricka Cutrone. Korekta ta jednak niewiele zmieniła w grze Milanu i spotkanie kończy się ich porażką. Juventus ponownie lepszy.
JUVENTUS (3-5-2): Szczęsny; De Sciglio, Bonucci, Rugani; Spinazzola (61' Pjanić), Bernardeschi, Can (26' Khedira), Bentancur, Alex Sandro; Mandzukic, Dybala (66' Kean)
Rezerwowi: Pinsoglio, Chiellini, Khedira, Cancelo, Matuidi, Pjanic, Kean, Del Favero, Matuidi, Nicolussi Caviglia
MILAN (4-3-3): Reina; Calabria (85' Cutrone), Musacchio, Romagnoli, Rodriguez; Kessie, Bakayoko, Calhanoglu; Suso (76' Castillejo), Piatek, Borini
Rezerwowi: Donnarumma A., Soncin, Abate, Caldara, Laxalt, Strinic, Zapata, Bertolacci, Biglia, Mauri, Castillejo, Cutrone
Bramki: Krzysztof Piatek (40'), Paulo Dybala (60' k.), Moise Kean (84')
Nie jestem fanem Gattuso (jako trenera), ale ten mecz przegrali piłkarze - nie on.
Mam nadzieję, że Madziukica spotka kara, choć się na pewno łudzę - on tak gra zawsze.
Mam też nadzieję, że sędziego spotkają jakieś konsekwencje. Ale nie spotkają. Nic się nie zmieni. Kto chce oglądać Serie A, musi z tym żyć.
fajnie mecz oglądałeś xD
wybór między dżumą a cholerą xD
Przed meczem zakładałem łatwe 0:2 bądź 0:3 (nie dla Nas oczywiście)
Szkoda bo szansa była na punkt jak mało kiedy ostatnio z Juve. Takie porażki bolą podwujnie. Wolałbym 0:3 i mecz bez historii.
Mam dość tych spotkań i tego złodziejskiego Turynu!
Szkoda, że nie możemy grać tak zawsze. Zapewne zamiast podtrzymać dobrą grę, to się zesramy mentalnie po tym złodziejskim spektaklu i się załamiemy.
Ehh..
;)
Milan teraz może mentalnie polegnąć, bo to był przykry strzał w serce
Czekam na dzień kiedy to Milan wreszcie zamknie japę temu Chorwatowi
nie stety sedziowie zrobia wszystko aby juve,,, bylzawsze do przodu nawet jak juz lige maja wygrana to i tak przyzwyczajenie zostalo i co z tego ze jest war jak on nawet sobie do wiadomosci tego nie dopusci no chyba ze by bylo dla juve ale w tety nie trzeba var odrazu 11
Nienawidze Juventusu po tym spotkaniu, szczerze nienawidzę Juventusu, niech przegrają z Ajaxem, błagam o to