La Gazzetta dello Sport zapowiada na lato prawdziwą rewolucję w środku pola Milanu. Oprócz Giacomo Bonaventury i Lucasa Paquety, w zasadzie żaden inny piłkarz tej formacji nie może być pewny, że pozostanie na San Siro na kolejny sezon. Niektórzy są już nawet w pełni świadomi, że ich przygoda w Milanello dobiega końca - w gronie tym należy wymienić Riccardo Montolivo, Andreę Bertolacciego i Jose Mauriego. Pod znakiem zapytania stoi przyszłość Lucasa Biglii i Francka Kessiego, natomiast wykupienie Tiemoue Bakayoko z Chelsea jest uzależnione od wywalczenia przez rossonerich awansu do Ligi Mistrzów.
Wobec takiego stanu rzeczy, szykują się również transfery do klubu celem wzmocnienia drugiej linii. LGdS przytacza tu nazwiska Stefano Sensiego z Sassuolo czy Amadou Diawary z Napoli. Zawodnikami tymi Milan interesował się już w styczniu, ale wówczas nie udało się doprowadzić do ich przeprowadzki do Mediolanu. Im bliżej letniego mercato, tym z pewnością na giełdzie nazwisk będzie pojawiało się coraz więcej potencjalnych wzmocnień mediolańskiego zespołu.
Myślę, że jak awansujemy do LM, to w lecie będzie 2-3 nazwiska, ale dobre.
Dużo zależy według mnie od zajęcia miejsca w pierwszej czwórce.
zakładam, że zostaniemy przy 4-3-3, wobec czego środek pomocy byłby obstawiony: Bakayoko/Biglia(Sensi), SMS/Kessie, Paqueta/Bonaventura. Everton na lewe, Suso na prawym. zmiennikami Hakan i Castillejo. Brzmi spoko.
- nie podającym żadnego nowego faktu/nazwiska,
- dot. sytuacji za 3 miesiące,
- w dużej mierze zależnej od końca sezonu
TYLE komentarzy. I to obszernych, jak widzę (jeszcze nie czytałem).
Widzę że:
praca,
nauka,
życie
WRE!!!
;-)
Sami widzimy na jakim jesteśmy poziomie i nagle każdy narzeka na Sensiego, bo przecież do nas muszą przychodzić najlepsze tuzy. Tak Panowie, środkowi pomocnicy z Paris Saint-Germain, FC Barcelony, Manchesteru City czy Liverpoolu tylko marzą, żeby przyjść do zespołu, który aktualnie jest półkę niżej, albo nawet dwie półki.
Powoli do przodu, trzeba pozbywać się szrotu i wymieniać słabszych graczy na lepszych. Przy obecnej kadrze, Sensi na pewno będzie dobrym wzmocnieniem, a Wy już u nas chcielibyście Verattiego, gdzie to niemożliwe.
Kolejne, Wasze chore myślenie to: "Po co nam Liga Mistrzów, jak dostaniemy w dupę". Już tłumaczę.
Bardzo podobny przykład był z Liverpoolem:
2015/2016
Liverpool FC - 8 miejsce,
2016/2017
Liverpool FC - 4 miejsce,
2017/2018
Liverpool FC - 4 miejsce,
2018/2019
Liverpool FC - łeb w łeb z potworem Guardioli, ogromna szansa na mistrzostwo, najprawdopodobniej półfinał Ligi Mistrzów,
W 2015/16 mieli 8 miejsce, praktycznie połowa tabeli, kompletnie zepsuty sezon. Zaczęli pozbywać się szrotu i zaowocowało to w awans do Ligi Mistrzów w kolejnym sezonie, który dał im to, co nam da, jeżeli tam awansujemy. Wnioski? Sezon potem utrzymali 4 miejsce, nadal pozbywali się szrotu i pozyskali jednego z najlepszych aktualnie obrońców na świecie. Teraz gdzie są? Każdy widzi. Zrozumcie, że potrzeba lat, a nie jednego sezonu. Musimy zrobić wszystko, co zrobił Liverpool, bo ich sytuacja, a nasza to odbicie lustrzane. Awans do LM to mus, da nam wszystko, co nam pomoże za sezon być w tym samym miejscu, albo ciut wyżej. Kolejne awanse do LM tylko będą nam pomagały wspiąć się na szczyt, może nawet za kilka lat walczyć o mistrzostwo i być potencjalnym kandydatem do wygrania LM. Ważnym punktem też jest zmiana trenera. Zarząd i kibice dali czas Kloppowi, a on robi niesamowitą robotę i zalicza szalenie szybki progres. Również Liverpool to potwór, dzięki niemieckiemu trenerowi. A wiecie co przyciągnęło Kloppa do Liverpoolu? Kasa, ambicje, chęć odbudowy wielkiej drużyny - po to jest nam ta Liga Mistrzów, żeby też ogarnąć dobrego trenera.
Nie lubię Liverpoolu, ale cholernie szanuje za genialną odbudowę zespołu.
Mamy Kessiego, damy mu poziom numer 1.
I teraz masz Sensiego, czyli zawodnika, dzięki któremu wskoczymy na poziom 2 i Verattiego, czyli zawodnika o poziomie 4.
Ciężko z poziomu 1 od razu wskoczyć na 4. Trzeba być cierpliwym, powoli po schodkach. 1 poziom nie wypali, okej, trzeba spróbować z drugim. Drugi nie wypali (albo wypali, ale nasze cele wzrosną) - atakujemy poziom numer 3/4.
Zrozumcie ludzie, że będąc na tym poziomie nie zrobisz takiego przemeblowania jakie byś chciał w letnim mercato. Na to potrzeba lat...
Wiesz, ciężko w ciągu kilku miesięcy zbudować ekipę, która zwojuje Ligę Mistrzów, gdzie nie tak dawno nie potrafiła wyjść z grupy w rozgrywkach o znacznie niższym poziomie (Liga Europejska).
Pieniądze, prestiż i pozyskiwanie potencjalnie lepszych zawodników - to nam da Liga Mistrzów. Już sam fakt, że w niej zagramy na pewno też nam wskoczy na morale, na pewność siebie.
Oczywiście, w razie awansu do fazy grupowej nie będziemy stali w miejscu "bo my mamy się tylko dostać", tylko nie powinniśmy zbytnio się nastawiać na wysokie cele. Nasz zespół wymaga remontu. Fundament już jest, teraz reszta.
W przypadku braku awansu, te wszystkie cele będą znacznie trudniejsze...
Liga Mistrzów da nam coś, co pozwoli nam co sezon witać się z tymi rozgrywkami... Wtedy, budowanie zespołu będzie lepsze, dokładniejsze, szybsze. No i wtedy można sobie postawić poprzeczkę, że chcemy wygrać Ligę Mistrzów, ale nie teraz.
Jeżeli Sensi by do nas przyszedł, a Bakayoko został, no i Bonaventura złapał formę i był w pełni zdrowy, to właśnie tak widzę środek pola. Turek i iworyjczyk z ławy.
Nie zgodzę się ze stwierdzeniem "Lewonożny zawodnik biegający z piłką na prawej stronie nigdy nie włączy turbodoładowania i nie przyciśnie dynamicznie na skrzydle, bo zawsze będzie miał w głowie, że koniec końców będzie się musiał zatrzymać i przełożyć piłkę na lewą nogę.". Zdaję sobie sprawę, że nasze A,B klasy to żaden wyznacznik, ale jeżeli ja będąc prawonożnym zawodnikiem grającym na lewym skrzydle nie mam problemu z "dynamicznym przyciśnięciem" i wrzuceniem słabszą nogą (wrzuceniem, a nie kopnięciem w kierunki pola karnego jak to robią nasi ulubieńcy z Milanu), to tym bardziej zawodnik na poziomie Serie A powinien sobie z tym poradzić.
Też Waszym zdaniem lewy obrońca, skrzydłowy i napadzior potrzebni czy jeszcze ktoś?
Jeżeli Bakayoko, Kessie zostaną, a Sensi do nas dołączy, to kozacką mamy linię pomocy. Potrzebny partner dla Piątka, bo tak jak Patryka lubię, tak jest po prostu kiepski. Poza tym, potrzebny ktoś z innym stylem gry niż Krzysiek. No i Rodriguez mnie kompletnie nie przekonuje, a skrzydłowi, to wiadomo, że mamy problem. Reszta spoko, ale Conti na prawej i partnerem kapitana - Caldara. Mam nadzieję, że wypali.
Jeśli chodzi o Cutrone, to się nie zgodzę. Widzę w nim kogoś na kształt Benzemy, który pracował dla Ronaldo w Realu, z tym że u nas grałby pod Piątka. Sposób gry naszych napastników jest inny. Patrick jest wszędzie, a Krzysiek tam gdzie być powinien. Moim zdaniem oni mogą grać razem, widać to było w meczu z Udine, a warto wspomnieć, że dla nich była to nowa sytuacja. Można pomyśleć jakby wyglądała ich współpraca gdyby pograli wspólnie przez kilka meczów pod rząd.
Statystyki Cutrone pokazują, że sytrzela najwięcej, gdy zaczyna mecz od początku. Dlatego jego staty nie wyglądają najlepiej, bo najczęściej wchodzi z ławki. Odkładając ststystyki na bok, sposób poruszania się Patricka na boisku jest irytujący dla rywali, bo trudno go upilnować, przez co wymusza większe skupienie na nim, dzięki czemu Piątek może na tym korzystać. Oczywiście również chciałbym, żeby grali u nas najlepsi zawodnicy, ale w obecnej sytuacji nie dyskredytowałbym Cutrone.