GENNARO GATTUSO: "Drużyna bardziej zdopingowana? To fakt, widziałem ich złość, bo byli zdenerwowani na mnie, że zorganizowałem im zgrupowanie. Widziałem to na treningach. Dzisiaj, choć zagraliśmy słabo i wygraliśmy ledwo, potrafiliśmy znów cierpieć na boisku. Tego nam brakowało od pewnego czasu. Ostatnie 15 minut graliśmy praktycznie siódemką, bo część zawodników miała skurcze. Epizod z Bakayoko? To są sprawy, o których chcę rozmawiać tylko w szatni, tak jak ja lubię, a jak w telewizji nie można. 7-8 minut spędził na zakładaniu ochraniaczy i przygotowaniu się do wejścia po tym, jak go wezwałem, więc dokonałem wyboru i wprowadziłem Jose Mauriego. Priorytetem jest AC Milan. Ja w karierze też popełniałem błędy i zawsze przepraszałem. W szatni powiemy sobie to wszystko, co trzeba sobie powiedzieć. Za dużo już straciliśmy od czasu derbów i drogo za wszystko zapłaciliśmy. Przez tygodnie trwały dyskusje o koszulce Acerbiego, daliśmy sporo powodów do dyskusji. Powinniśmy tymczasem skupić się na grze. Priorytetem jest AC Milan, a nie własne ego. Abate, Zapata i Borini? Widać u nich wolę walki. Ignazio zawsze dobrze sobie radził, też zasługiwał na grę. Mamy 59 punktów w tabeli i nie jest to wynik do wyrzucenia. To ja chciałem podnieść poprzeczkę. Wiele się wydarzyło, jeśli chodzi o kontuzje i zmiany właścicielskie. Mój błąd polegał na tym, że zbyt wiele mówiłem na tematy, które nas nie dotyczyły. Trener jest człowiekiem samotnym. Ja czuję, że jestem blisko mojego klubu. Nie zrozumcie źle tych słów. Trener cały czas się zadręcza, szuka równowagi, w pewnym momencie trzeba jednak poszukać czegoś innego, a mnie długo zajęło, by to zrozumieć. Gracze? Trzeba spojrzeć sobie w twarz. Nie może istnieć słowo "ja". W moim domu też istnieje tylko słowo "my". Jeśli interesuje cię "ja", to zajmij się tenisem. Nie jestem zdenerwowany, ja najlepiej czuję się w sytuacjach kryzysowych. Może stałem się ostatnio zbyt łagodny, bo mam pewną rolę do spełnienia. Kiedy powróci styl Milanu? Nie wiem. Ale ja cały czas powtarzam, że to jest bardzo młoda drużyna i ma spory potencjał. Musi się nauczyć radzić sobie z presją. To młody wiek czasem prowadzi do takich sytuacji, jak ta Paquety, kiedy dotyka sędziego bezwiednie, trochę w amoku. W tym klubie kiedyś można było na co dzień podziwiać mistrzów, którzy po trzy razy wygrywali Ligę Mistrzów, patrzeć, jak biorą leki przeciwzapalne po to, by za wszelką cenę móc wyjść na boisko. W dzisiejszych czasach tego wszystkiego brakuje i nie mówię tylko o mojej szatni. Milan to perfekcyjna maszyna, ale reguł nie uczyli nas Ancelotti, Berlusconi czy Galliani, tylko sami gracze. Zmieniły się czasy, zmieniła się także rola rodzica, ale czasami brakuje przestrzegania pewnych zasad. Milan musi odnaleźć te wartości".
Nwm faktycznie jak się zachowuje i jaki ma stosunek to tych barw barw. Jeśli spóźnia się rzadko i nieznacznie ,a Gattuso by odszedł to mimo wszystko wykupilbymbym go. Nawet jakby był z nim problem to za min 50 mln spokojnie sprzedamy.
Jest to pierwszy sezon od 94 który mnie męczy, meczy mnie oglądanie meczy na szczęscie jeszcze tylko trzy tygodnie I można będzie naładować akumulatory przed kolejnym sezonem.
FORZA MILAN
"potrafiliśmy znów cierpieć" na serio? o tu mu chodziło? to się udało... nie umniejszam braku profesjonalizmu Bakayoko, nie wykupią go i po sprawie, może nawet sportowo na tym Milan trochę staci - napewno trochę zgrania ale taktycznie niewiele w mojej opinii, i to też nie jest żaden brak szacunku dla Gattuso, tylko nazywajmy rzeczy po imieniu... zamiast polaryzujących wizji że Bakayoko diabeł, to Gattuso musi mieć rację... przypomnę, Gattuso który odpowiada za cały ten sezon i przede wszystkim to jak gra cały zespół... od pół roku, pomimo wielkich inwestycji, a nie za sam końcowy epizod zwalony na (de facto) pozaboiskowe incydenty Bakayoko. Gattuso mówi o "ego" i o nadrzędnosci zespołu, dobrze Milanu.... a potem dodaje że nie odejdzie, i że ma 2 lata kontrkatu.. na serio? ...pisząc że z Bakayoko w tydzień zrobił kozła ofiarnego za niepowodzenia całego sezonu, mam na myśli to że Rino chyba widział go wczesniej... raptem z dnia na dzień okazało się ze to wszystko przez brak profesjonalizmu Bakayoko? bo pomachał koszulką i zepsuł mu się samochód...? nie kupuje tej retoryki... A o co chodziło z Montolivo? z Igłą? czy to brak profesjonalizmu i ego Igły nie pozwalało mu strzelać więcej (tylko pod Gattuso)? czy może fatalnie ustawiony i zle przygotowany zespół przez trenera, brak podan i defensywna gra bez pomysłu? Gattuso już nawet Piątka zdąrzył krytykować pod dwóch występach bez bramki, i od tego momentu Piątek nie potrafi przyjąć piłki.. pomijając juz taktycznie osamotnienie w ataku.. itd itd... tak można by długo.. ale nie o to chodzi. Chodzi o odrobinę równowagi, której w Milanie brakuje od dawna. Milan dalej pod ścianą.