Wygrana Milanu z Frosinone i porażka Atalanty z Juventusem - to wymarzony scenariusz na najbliższą niedzielę dla wszystkich kibiców Milanu. Jeśli bowiem do tego dojdzie, rossoneri na jedną kolejkę przed końcem powrócą do pierwszej czwórki ligowej tabeli i staną o krok od powrotu do Ligi Mistrzów po pięciu latach nieobecności. Nawet taki scenariusz nie oznacza jednak, że mediolańczycy będą mieli 26 maja wszystko w swoich rękach...
Gdyby zrealizowały się powyższe zależności, fani Milanu muszą trzymać też kciuki za to, aby Inter nie zremisował wyjazdowego pojedynku z Napoli. Gdyby bowiem do tego doszło, to wygrana rossonerich w Ferrarze przy zwycięstwie Atalanty z Sassuolo i remisie Interu z Empoli sprawiłaby, że trzy ekipy miałyby po 68 punktów. W małej tabeli to Milan miałby najmniejszy dorobek.
Dlatego tak ważna dla Milanu w końcówce sezonu jest Roma. Jeśli mediolańczycy będą mieli na koniec sezonu tyle samo punktów co Inter lub/i Atalanta, ale także tyle samo co rzymianie, to w zdecydowanej większości możliwych kombinacji zakwalifikują się do Ligi Mistrzów. Jedyny wyjątek stanowi scenariusz, w którym na pozycjach 4-6 lokują się z taką samą liczbą punktów Inter, Milan i Roma. Wówczas do Champions League dostaliby się nerazzurri.
Możliwe małe tabele przy równej liczbie punktów:
1. Inter (9), Milan (8), Atalanta (7), Roma (5)
2. Inter (7), Atalanta (5), Milan (4)
3. Milan (8), Roma (3), Atalanta (3)
4. Inter (8), Milan (4), Roma (3)
ale Gollini to przy tej bramce mógł chyba więcej zrobi
Druga rada jak chcesz juz czytac to najpierw zapoznaj sie z jedna z kolezanek 0.7 albo 1.0
"Jedyny wyjątek stanowi scenariusz, w którym na pozycjach 4-6 lokują się z taką samą liczbą punktów Inter, Milan i Roma."
Zamiast Romy powinna być Atalanta
Szczerze jak dla mnie ten plan jakoby "wszyscy zagrali" pod Milan nie wypali...
2. SSC Napoli - wygrywają z Interem, po czym klub bankrutuje i spada z ligi,
3. Inter Mediolan - dwie porażki,
4. Atalanta BC - dwie porażki,
5. AC Milan - dwa zwycięstwa.
Wy się tu łudzicie nad Ligą Mistrzów, jak w sumie mamy szansę jeszcze na majstra.
Co do Interu - wierzę, że Carlo trzyma gdzieś w szafce swój stary czerwono-czarny dres :P A tak na poważnie - Inter nie porywa, gra podobnie jak my, lecz ich ratuje wyższa jakość w środku pola. To jest obecnie drużyna, która leży jak najbardziej w zasięgu Napoli.
czy frosinone, bo tu też chyba remisik padł. Teraz byłby luzik w końcówce, a nie obgryzanie paznokci.
Nasza sytuacja to nie pojedynek Liverpool-City, gdzie jeden remis/porażka ustawia pozycję w tabeli. Bijemy się o czwórkę. i każdy z rywali gubił po drodze punkty. Teraz już nie ma co patrzeć się za siebie, teraz trzeba skupić się na ostatnich 180 minutach.
I dlaczego to jest populizm? Bo "gdybyśmy wygrali z Parmą, Bologną, Frosinone" to bilibyśmy się o wicemistrza. Ale nie jesteśmy na takim poziomie, aby realnie golić dwukrotnie tego typu ekipy.