Niekiedy nadchodzą dni, w których dzieją się rzeczy wspominane później latami. 26 maja 2019 roku ma ogromny potencjał, aby stać się jedną z właśnie takich dat. Czy około godziny 22:30 będzie nam dane uronić łzę wzruszenia i roztrzęsionym głosem powiedzieć, że oto po pięciu latach niebytu nasz klub, siedmiokrotny zdobywca Pucharu Europy, druga najbardziej utytułowana ekipa na Starym Kontynencie, ponownie zagra w Lidze Mistrzów? To możliwe. Ale jak trudne…
Wszyscy kibice Milanu doskonale wiedzą co musi się wydarzyć, aby rossoneri jesienią zagrali w fazie grupowej Champions League. Trzeba zacząć od siebie i pokonania w wyjazdowym pojedynku SPAL. A jeśli to się uda, z kołataniem serca należy spojrzeć na wyniki spotkań w Mediolanie i Reggio Emilia. Jeśli przy triumfie podopiecznych Gennaro Gattuso swojego spotkania odpowiednio z Empoli i Sassuolo nie wygra Inter lub Atalanta, to rzutem na taśmę czerwono-czarna strona stolicy Lombardii będzie cieszyła się z miejsca w pierwszej czwórce.
Powyższy scenariusz jest oczywiście wymarzony, ale może zrealizować się również szereg innych ewentualności. Niewykluczone, że ekipa Il Diavolo osunie się jeszcze na 6. lokatę oznaczającą jedynie eliminacje do Ligi Europy, pozostanie na 5. pozycji oznaczającej miejsce w fazie grupowej LE, czy nawet zakończy sezon na podium Serie A…
Matematyki w ostatnich tygodniach było aż nadto. Teraz czas położyć kres wszelkim kalkulacjom, ujrzeć rozstrzygnięcia – w niedzielę, 26 maja w godzinach 20:30-22:30 zadecyduje się cały sezon 2018/2019 i wytyczy plan Milanu na rozgrywki 2019/2020. Przy zameldowaniu się w Champions League wszystko stałoby się łatwiejsze…
Skupmy się zatem na nadchodzącym pojedynku w regionie Emilia-Romania. Gospodarze, SPAL, długo musieli się martwić o swój ligowy byt. Aż w końcu wiosną zaczęli spisywać się znakomicie, o czym przekonały się takie drużyny jak chociażby Juventus, Roma czy Lazio, które na Stadio Paolo Mazza poległy. Szereg korzystnych rezultatów sprawił, że niedzielni rywale Milanu szybko opuścili najniższe rejony tabeli i utrzymanie wywalczyli sobie już przed kilkoma kolejkami.
Jedyną rzeczą, jaką zespół z Ferrary może się motywować pod kątem tabeli, jest szansa na zajęcie miejsca w jej wyższej części – konkretnie dziesiątej lokaty. Stałoby się tak, gdyby Sassuolo nie wygrało z Atalantą, zaś SPAL pokonało Milan.
Sytuacja kadrowa? Trener Leonardo Semplici nie będzie mógł skorzystać ze trzech swoich podopiecznych z powodu ich kontuzji – z Felipe, Vasco Reginiego oraz Simone Missiroliego. Szkoleniowiec rossonerich natomiast, Gennaro Gattuso, musi się obejść bez Mattii Caldary, Giacomo Bonaventury, Davide Calabrii oraz Ivana Strinicia, a ponadto zabraknie zawieszonego za czerwoną kartkę Lucasa Paquety.
Miejscowi wybiegną na boisko w ustawieniu 3-5-2, z kolei goście zachowają swoją standardową formację 4-3-3. W szeregach Il Diavolo nie dojdzie najprawdopodobniej do ani jednej zmiany względem wygranych potyczek z Fiorentiną i Frosinone.
Ostatni raz rossoneri zmierzyli się z biancazzurrimi 29 grudnia ubiegłego roku i pokonali ich na San Siro 2:1. Na terenie tych przeciwników mediolańczycy gościli natomiast poprzednio 10 lutego 2018 i zwyciężyli okazale, bo aż 4:0.
Mecz ostatniej, 38. kolejki Serie A pomiędzy SPAL a Milanem rozpocznie się w niedzielę, 26 maja o godzinie 20:30 na Stadio Paolo Mazza w Ferrarze. Sędzią głównym tego spotkania będzie Paolo Valeri z Rzymu, zaś transmisję na żywo przeprowadzi polska stacja telewizyjna Eleven Sports 1. Konkurenci ekipy Gattuso w walce o Ligę Mistrzów rozegrają swoje pojedynki równocześnie – również w niedzielny wieczór odbędą się potyczki Inter – Empoli (Eleven Sports 2), Atalanta – Sassuolo (Eleven Sports 4) oraz Roma – Parma (Eleven Sports 3).
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
SPAL 2013 (3-5-2): Gomis – Cionek, Vicari, Bonifazi – Lazzari, Valoti, Murgia, Kurtić, Fares – Petagna, Floccari.
AC MILAN (4-3-3): G. Donnarumma – Abate, Musacchio, Romagnoli, Rodriguez – Kessie, Bakayoko, Calhanoglu – Suso, Piątek, Borini.
Gramy bardzo dobrze
Pany wygrajcie i awansujcie Forza Milan
Jeżeli awansujemy do Ligi Mistrzów, to stawiam po piwku... Plus sam się dziś konkretnie zachlam.
Staram się jak mogę nie myśleć ale to jest silniejsze ode mnie. Żonę już rano uprzedziłem że dzisiaj będzie najgorzej (najgłośniej) w tym sezonie.
Muszą mi te nerwy zrekompensować!
Forza Grande MILAN !
FORZA MILAN !
FORZA Piątek !
Forza Sassuolo !
Forza Milan!
Jak awansujemy do Ligi Mistrzów - będziemy pić,
Jak nie awansujemy do Ligi Mistrzów - będziemy pić.
Dość gadania, marudzenia i liczenia. Liczy się tylko LM! Nie chcę żadnego LE.
Forza Milan!
No i oby Atalanta albo Inter wtopił.
Mozna bylo wygrac JEDEN mecz z ogorkami i miec wszystko w naszych nogach, teraz trzeba czekac na wynik.
Mimo wszystko mam nadzieje że awansujemy do LM. Z drugiej jednak strony dobrze wiem, że liga mistrzow z taka gra nam sie po prostu nie nalezy.
Ale nerwy sa... Powodzenia Rossoneri !
Dlatego o kant blatu potłuc takie komentarze "a można było wygrać z jakimiś ogórkami". Wiesz, co można było? Nie zbłaźnić się na przykład w Lidze Europy. Ale to już czas przeszły dokonany. Zostało 90 minut. Wszystkie ręce na pokład.