Oto treść wpisu Andrei Bertolacciego na Instagramie, którym zawodnik żegna się z Milanem: "Dopiero co w niedzielę schodziliśmy z boiska rozczarowani brakiem awansu do Ligi Mistrzów, a tu za kilka dni formalnie zamknie się pewien rozdział mojego życia. Rozdział, którego nie zamierzam się wypierać. Przeciwnie - dojrzałem, stałem się mężczyzną i ojcem, w Mediolanie i w Milanie. Nie wszystko poszło tak, jakbym chciał, ale biorę na siebie odpowiedzialność. Choć winę należałoby chyba rozdzielić równo po połowie. Powinienem, a przede wszystkich CHCIAŁBYM móc dać z siebie więcej. Szczególne w tym ostatnim sezonie. Pewnego dnia opowiem moją wersję wydarzeń. W tej chwili na nic by się to nie zdało. Dziś jest dzień pożegnań. Dziękuję AC Milan, działaczom, trenerom i wszystkim kolegom, którzy towarzyszyli mi w tych latach. Nie mogę się doczekać, by rozpocząć nowy etap. I jestem pewien: będzie wspaniały. Andrea".
Powodzenia w Genoi czy gdzie tam bedziesz grał
Natomiast u nas co niektórzy zamiast uzdrowić sytuację finansową chcieliby jak Leonardo łatać "lekiem" doraźnie niż zreformować (operować) nasze struktury które kuleją
Coz, odleca, to sie moge zalozyc. Zazdroszczę na ten moment wszystkiego naszym kuzynom. U niego nie ma czlapania. 3-4-3 z Godinem, Skriniarem i de Vrijem w obronie bedzie wygladalo niesamowicie. Do tego, dojda transfery, a na Giuseppe Meazza zabrzmi hymn Ligi Mistrzow. Na dodatek Conte moze powalczyć z Juve, czyli potworem, ktory sam stworzyl. Brac przyklad...
Naciągnąć taki klub na nietani transfer (pamiętajcie, że te 20mln kilka sezonów temu było w świecie piłki warte więcej niż obecnie). Do tego wcale niemałe zarobki, nie prezentując w zasadzie nic szczególnego... moim zdaniem majstersztyk
Agent nic bez zawodnika by nie zdziałał, Berto musiał zrobić wrażenie, że się na niego Łysy tak napalił i za wszelką cenę chciał mieć w Milanie.
Nie wyszło to nie wyszło, chce coś udowodnić, niech zamknię jadaczkę, znajdzie sobie klub i pokaże że faktycznie coś potrafi, rozpamiętywanie przeszłości nic mu nie da.