Z jednej strony Elliott Management zapewnia, że ma wobec Milanu średnio - długoterminowe plany, o czym piszą także włoskie media, a z drugiej - pojawią się ponownie głosy o możliwej sprzedaży klubu. Dwa dni temu agencja AdnKronos poinformowała, że włodarze Milanu prowadzą rozmowy z przedstawicielami jednego z katarskich funduszy inwestycyjnych - Qatar Investment Authority - i we wtorek miało dojść między stronami do spotkania w Mediolanie. Agencja, jak wyjaśnia, skontaktowała się z mediolańczykami prosząc o komentarz, ale ci go odmówili. Katarczycy zainteresowali się Milanem, po tym jak fiaskiem zakończyły się rozmowy z Jamesem Pallottą, właścicielem AS Romy.
Te doniesienia, powołując się na informacje z wewnątrz klubu, zdementował portal MilanNews. Natomiast Luca Pagni, włoski dziennikarz zajmujący się piłką nożna i ekonomią, stwierdził, że to co podało AdnKronos może być prawdą - w zakresie zainteresowania - ale jednocześnie nie należy wyciągać daleko idących wniosków. Milan jest własności funduszu Elliott Management, którego strategia działania polega na kupowaniu po niższej cenie i sprzedawaniu po wyższej, aby osiągnąć jak najwyższy zysk, więc to normalne, że do Amerykanów zgłaszają się różne podmioty składające zapytanie. Takie działania w biznesie to codzienność, podczas gdy czym innym jest już bezpośrednie prowadzenie negocjacji. Oczywiście nie jest wykluczone, że Elliott, pomimo zapewnień, sprzeda klub szybciej niż zakłada - czyli po powrocie do Ligi Mistrzów i ustabilizowaniu sytuacji finansowej - ale musiałaby to być naprawdę korzystna oferta.
Do tych rewelacji odniósł się także dziennik Il Giornale, który krótko skwitował, że to nie pierwszy raz, kiedy pojawią się takie pogłoski i kto wie, czy faktycznie nie jest coś na rzecz.
Agencja AdnKronos jednak nie poprzestała na jednym artykule. Dzień później, wczoraj, rozwinęła temat pisząc, iż przedstawiciele Katarczyków przybyli do Mediolanu na początku tego tygodnia, a miejscem czwartkowego spotkania mógł być hotel Excelsior Gallia należący do katarskiego funduszu. AdnKronos podkreśla jednocześnie, że w rozmowach nie uczestniczy Nasser Al-Khelifi (Qatar Sports Investment), ale bardzo wysoko postawiono osoba w funduszu Qatar Investment Authority i będąca blisko samego emira Kataru Sheikha Tamima bin Hamada Al Thaniego, co ma dowodzić poważnego zainteresowania kupnem klubu.
Swoje trzy grosze dorzucił także Carlo Pellegatti, były dziennikarz Sportmediaset. Jego zdaniem zainteresowanie nie pochodzi od kogokolwiek z Kataru, ale od jednego z najbogatszych ludzi na świecie. Niestety, Pellegatti nazwiska nie wymienia... Niemniej oferta miała opiewać na 850 milionów euro i nie została przyjęta, gdyż funduszu Elliott oczekuje kwoty o 50 milionów wyższej.
Dzisiaj natomiast sprawie przyjrzeli się także dziennikarze La Repubbliki. Według ich informacji, pojawiła się oferta 700 milionów euro za Milan. Dziennik przywołuje jednocześnie informacje AdnKronos o Katarczykach, ale sam zaznacza, że zainteresowanie może pochodzić ze strony innego podmiotu, którego nazwa póki co jest nieznana. Swoje wątpliwości uzasadnia przede wszystkim tym, iż Katarczycy ze wspomnianego funduszu zarządzają już jednym dużym europejskim klubem - Paris Saint Germain. Sam Elliott Management pewnie sprzeda klub, ale z pewnością za cenę wyższą niż 700 milionów.
Włochy są mimo wszystko bardziej kuszące dla piłkarzy, niż Francja. Raz, że liga znacznie silniejsza. Dwa, że włoskie kluby coś znaczą w futbolu. No i trzy - przy odpowiednich środkach w Europie może powalczyć więcej, niż jedna włoska drużyna.
Jeśli Elliott wyprostuje finanse Milanu i wprowadzi nas do LM, to oferta rzędu 800-900 mln na pewno się pojawi.
Czyżby szejki uciekały z Francji?