PEPE REINA: "Rozwijamy się, próbujemy wchłaniać pomysły trenera i staramy wdrożyć je w praktykę w każdym meczu. Z Benficą zanotowaliśmy występ na poziomie, szkoda tylko z powodu wyniku, ale najważniejsze jest to, jak graliśmy. Dla każdego z nas w tej chwili liczy się naładowanie nóg paliwem, uzyskanie rytmu potrzebnego do rozwoju, nabycie zaufania i granie w taki sposób, jakiego wymaga od nas trener. Ja lubię grać poza linią bramkową i mieć wysoką obronę, która gra wysokim pressingiem. Mamy raczej jasność w kwestii tego, co o grze myśli trener. Z pewnością będzie trzeba coś poprawić, ale to normalne".