Trener Marco Giampaolo powołał 23-osobową kadrę drużyny Milanu na mecz z Fiorentiną. Do dyspozycji po drobnym urazie powraca Lucas Paqueta, nie ma zaś kontuzjowanego Mattii Caldary i zawieszonego za czerwoną kartkę Pepe Reiny.
Oto powołani:
BRAMKARZE: A. Donnarumma, G. Donnarumma.
OBROŃCY: Calabria, Conti, Duarte, Gabbia, Hernández, Musacchio, Rodríguez, Romagnoli.
POMOCNICY: Bennacer, Biglia, Bonaventura, Çalhanoğlu, Kessié, Krunić, Paquetá.
NAPASTNICY: Borini, Castillejo, Leão, Piątek, Rebić, Suso.
Co chwilę porównania do Interu, wsadzanie Rebicia/Jacka/Leao/Paquety na prawe skrzydło i inne tego typu głupoty.
Normalnie aż skopiuje to co gdzie indziej napisałem... bo mogę.
"
Czytam dalej tu i ówdzie, że "ło matko, trzeba było jak Inter wywalić 20 mln rocznie na trenera, zagwarantowałby skok jakościowy itd itp".
Po pierwsze, nikt w tym Milanie niczego nie zagwarantuje w tym momencie. Co najwyżej rozczarowania.
Po drugie, jak zwykle pomijany jest aspekt tego co było wcześniej. Czyli aspekt konsekwentnej odbudowy, spójnej polityki właścicieli i mądrych finansów. Taka sama ignorancja jak przy okazji pisania o "jedno-sezonowej Atalancie czy Ajaxie". Tam też był to efekt wieloletniej spójnej polityki klubów.
Po trzecie (i najważniejsze), NAS NIE STAĆ NA COŚ TAKIEGO. Inter ma teraz ponad 400 mln przychodów i pewny plan rozwoju na przyszłość. My mamy niewiele ponad 200 mln i jakakolwiek rozsądna polityka odbudowy dopiero raczkuje. Czy tego chcemy czy nie, potrzeba na to czasu. Personalia to inna sprawa(drugorzędna wręcz) i nie o to mi tutaj chodzi.
Zróbmy jeden krok do przodu, później drugi i w końcu, weźmiemy sobie takiego trenera za 20 mln. Jednakże tylko wtedy gdy będzie nas stać, będzie to rozsądne i miało sens.
Będzie nowy stadion, będą większe przychody i wtedy Milan będzie się liczył finansowo oraz będzie mógł kusić większe nazwiska. Takie to proste, ale również takie skomplikowane, patrząc na nasze poprzednie lata i poprzednich właścicieli.
"