W rozmowie z TuttoMercatoWeb.com do swojego odejścia z Milanu powrócił Ivan Strinić, który w sierpniu rozwiązał kontrakt z rossonerimi za porozumieniem stron i od tego czasu pozostaje bez klubu. Chorwat powiedział: "Milan dużo zmienił. Trenera, dyrektora sportowego. Szkoleniowiec nie widział mnie w roli pierwszego wyboru. Kiedy spostrzegłem, że nie byłem brany pod uwagę, nie chciałem zostać tylko po to, aby trenować. Podczas okresu przygotowawczego rozegrałem kilka meczów, potem zaś porozmawiałem z dyrektorami i zadecydowaliśmy, że się rozstajemy".
W umowach piłkarskich jest multum klauzul, nawet jest taka, że jeśli zawodnik sobie pokopie piłkę w swoim domu i coś sobie zrobi, mogą od niego domagać się odszkodowania za niezdolność do występu. Ta wydolność sercowa, też mogła się objawić poprzez jakieś zdarzenia, wywołane przez zawodnika. Acerbi przy raku jądra i braniu chemioterapii w swojej książce opisał, że musiał zmienić szybko klub, bo nie chciano mu nawet jednego euro dać, a drugi klub go wspomógł.
Na mistrzostwach grał srednio ale w finale był, nie zagrał przez kontuzje, potem u nas ta choroba serca a zaraz potem kolejna kontuzja.
Do Najsłabszych w HISTORII bym go nie zaliczyl, byli u nas np. Mesbah, Taiwo czy nie wiele lepszy Constant
ponoć strata za sezon 18/19 to nie 90 mln a 146-155 mln euro
Albo jest tak źle, albo myk finansowy zrobiony by upchać to na tamten sezon jeśli nie ma być brany pod uwagę