Andrea Bertolacci, były gracz Milanu a od niedawna piłkarz Sampdorii, udzielił wywiadu dziennikowi Il Secolo XIX. Oto fragment poświęcony relacjom z Gattuso i ostatniemu sezonowi w barwach rossonerich: Przed podpisaniem kontraktu wiedziałem, że mogę ponownie spotkać Gattuso, ale nie miałbym z nim problemu. Mam z nim dobre relacje, zawsze rozmawialiśmy otwarcie i był on osobą, która chciała mnie w Milanie. [O braku gry - red.] Kończył mi się kontrakt i brak szans na grę był bardziej decyzją klubu. Ja z uśmiechem trenowałem przez cały rok, nigdy się z nikim nie sprzeczałem i miałem dobre relacje ze wszystkimi, ale teraz jest to zamknięty rozdział."
I on dziś mówi, że brak gry to decyzja klubu? Wstydu nie ma!
Zresztą co tu pisać, wolał "z uśmiechem trenować przez cały rok" zamiast w styczniu pójść do Genui, no ale by stracił "kilka" € z tłustego kontraktu w Milanie - no to masz, 3 miesiące bez klubu, prawie rok bez gry, kontrakt tylko do końca sezonu. Nie żałuje go.