Trener Stefano Pioli zadebiutuje na ławce trenerskiej Milanu domowym meczem z Lecce. Taka sama sytuacja miała miejsce 9 lat temu - wówczas takim pojedynkiem swą przygodę na San Siro rozpoczął Massimiliano Allegri. Rossoneri wygrali wtedy 4:0 i rozpoczęli marsz po ostatnie dotychczas mistrzostwo Włoch w swojej historii, choć nie obyło się bez komplikacji, bo już w kolejnym spotkaniu przegrali 0:2 w Cesenie.
W oczekiwaniu na wieczorną potyczkę zachęcamy do przypomnienia sobie tamtego starcia z 29 sierpnia 2010 roku.
Conti i Suso strzelili po golu. Romagnoli też, ale do zwykłej bramki.
Hakan, Bennacer, Rebić po asyście. Ten ostatni to w ogóle ewenement, bo według kibiców zanotował tę asystę będąc równocześnie na obu skrzydłach.
Pioli to po prostu magik.
Za jego kadencji odblokował się Milik, Polska awansowała na ME, Caldara wrócił do gry, PiS wygrał kolejne wybory a skrajna prawica i lewica weszły do sejmu. Żeby było mało, to Milan Pań ciągle wygrywa, a on sam ma 100% wygranych spotkań w klubie.
Efekt Pioliego.