Choć mecz Milanu z Lecce z pewnością nie pozostawi dobrych wspomnień wśród kibiców Milanu, to jako pozytyw można wyciągnąć postawę Hakana Calhanoglu. Turek, który nominalnie wybiegł na murawę jako lewoskrzydłowy, zdobył pięknego gola oraz zanotował asystę poprzedzoną znakomitym wdarciem się w pole karne przeciwnika. Turek został uznany przed media niepodważalnie najlepszym graczem rossonerich w starciu z beniaminkiem. Nie zdało się to jednak na zbyt wiele - 2:2 to rezultat, który smuci, nie cieszy...
Uważam że gdyby Piątek był od początku na murawie tych sytuacji w ogóle by nie było.
Leao zjada go na śniadanie .
Fakt nie strzelił ale fizycznie i technicznie Piatek przy nim nie istnieje
11 minuta: Suso zagrywa "penetrującą" piłkę w pole karne do Hakana, a Turek z pierwszej piłki nieznacznie chybia obok dalszego słupka.
29 minuta - klasyczny zwód i strzał, ale mimo wszystko groźne, celne uderzenie Hiszpana.
57 minuta - prostopadła piłka od Suso, po której w sytuacji sam na sam znalazł się Leao, Portugalczyk jednak przestrzelił znakomitą sytuację do tego żeby było 2:0.
66 minuta - Hakan trafia z rożnego w słupek, do bezpańskiej piłki dobiega Suso, ściąga na siebie dwóch rywali po czym oddaje piłkę na 16 metr do wbiegającego w pole karne Kessiego, Iworyjczyk z bliskiej odległości nieczysto trafia piłkę lewą stopą i pudłuje w dobrej sytuacji.
72 minuta - to już tylko dla statystyków: Suso wypatruje w polu karnym Piątka i dośrodkowuje do Polaka, który jednak skacze niżej od stojącego za nim rywala i jego główka jest dość łątwo zblokowana.
Wszystkie wyżej wymienione sytuacje to zaledwie to, co zostało zawarte w kilkuminuotwym skrócie z meczu. A przecież wszyscy zgodzimy się, że nie był to jakiś wybitny mecz Hiszpana i nie można też powiedzieć, że non stop graliśmy piłki na niego... Dodajmy do tego, że wszystkie niebezpieczne sytuacje stworzone przez Milan to praktycznie w komplecie dokonania czwórki: Theo, Leao, Suso i Hakan + bramka Piątka i prostopadła długa asysta przy trafieniu Hakana w wykonaniu Lucasa Biglii...
Moim zdaniem przeciętny mecz Biglii, na minus na pewno w niektórych sytuacjach kiepskie czytanie gry w defensywie i poruszanie się bez piłki. Na plus, że sporo więcej piłek granych do przodu i ogólnie wyjść do przodu. Ale to raczej kwestia po prostu innych zadań i instrukcji u nowego trenera.