Jedynym meczem 10. kolejki Serie A rozgrywanym w czwartek, 31 października, a więc w Halloween, będzie starcie Milanu ze SPAL. Trzeba przyznać, że osoby planujące terminarz trafiły w dziesiątkę… Nasza drużyna wygląda bowiem na boisku jak istny koszmar. Czy będzie w końcu potrafiła z tym zerwać?
W poprzedniej kolejce mediolańczycy pojechali na teren przetrzebionej kontuzjami Romy, ale zamiast skorzystać z tego faktu i wykorzystać niedyspozycję rywala, to enty już raz w tym sezonie zaprezentowali się fatalnie i przegrali 1:2. Zupełnie inne nastroje mają w Ferrarze, gdzie udało się zanotować bardzo cenny remis 1:1 z Napoli.
Ekipa, która wróciła do Serie A w 2017 roku po niemal półwieczu nieobecności, aktualnie ma na koncie tylko 7 punktów i znajduje się w strefie spadkowej – na przedostatniej pozycji w tabeli. Nie przeszkadza jej to jednak w możliwości zrównania się „oczkami” z rossonerimi w przypadku zwycięstwa na San Siro… To dobitnie pokazuje, jak beznadziejne wyniki notuje drużyna Il Diavolo.
Trener Leonardo Semplici będzie polegał w czwartek na dwóch byłych napastnikach Milanu. Duet snajperów SPAL mają bowiem utworzyć Alberto Paloschi oraz Andrea Petagna – wychowankowie mediolańczyków, którzy wchodzili do dorosłej piłki właśnie po czerwono-czarnej stronie Mediolanu, ale nigdy nie zrobili tu większej kariery.
Ferrarczycy są również zespołem bogatym w Polaków. W ich kadrze figuruje aż trzech graczy mających na koncie występy z orzełkiem na piersi – Bartosz Salamon, Thiago Cionek oraz Arkadiusz Reca. Defensorzy wymienieni na drugiej i trzeciej pozycji są nawet awizowani do podstawowego składu na potyczkę z Milanem.
Jeżeli chodzi o sytuację kadrową, to SPAL musi liczyć się z absencjami trójki swoich zawodników. Są to mający problemy zdrowotne Mohamed Fares, Marco D’Alessandro oraz Federico Di Francesco. Pozostali piłkarze są do dyspozycji swojego szkoleniowca.
W zespole rossonerich na murawie na pewno nie ujrzymy Ricardo Rodrigueza, który wraca jeszcze do siebie po drobnym urazie mięśnia przywodziciela. Proces odzyskiwania odpowiedniej formy fizycznej kontynuuje Mattia Caldara, zaś do kadry meczowej po krótkiej tym razem absencji powraca Giacomo Bonaventura.
Względem starć z Lecce i Romą, media awizują sporo zmian w wyjściowym składzie mediolańczyków. Jedną z najciekawszych roszad stanowi prawdopodobne postawienie na Leo Duarte, który ma zagrać „fałszywego” prawego obrońcę schodzącego do środka, by formować trzyosobowy blok obronny i „uwalniać” w ten sposób Theo Hernandeza. Ponadto od pierwszych minut mamy ujrzeć Samu Castillejo w miejsce Suso, a także Ismaela Bennacera i Krzysztofa Piątka.
Odkąd ferrarczycy powrócili do najwyższej ligi włoskiej w 2017 roku, nie zdobyli z rossonerimi jeszcze nawet punktu. Notowali porażki kolejno 0:2, 0:4, 1:2 oraz ostatnio, na zakończenie minionego sezonu, 2:3.
Mecz 10. kolejki Serie A pomiędzy Milanem a SPAL rozpocznie się w czwartek, 31 października o godzinie 21:00 na San Siro. Arbitrem głównym tego starcia będzie Marco Piccinini z Forli. Transmisja na żywo w Eleven Sports 1.
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
AC MILAN (4-3-3): G. Donnarumma – Duarte, Musacchio, Romagnoli, Hernandez – Paqueta, Bennacer, Kessie – Castillejo, Piątek, Calhanoglu.
SPAL (3-5-2): Berisha – Cionek, Vicari, Tomović – Strefezza, Missiroli, Valdifiori, Murgia, Reca – Paloschi, Petagna.
Wystarczy cukierek od przeciwnika A na pewno im nie zagrażą
Nie ma co komentować, każdy wie jak jest.
3-4 lata temu powiedział " Panowie Milan potrafi zagrozić ale możemy powalczyć o remis a nawet zwycięstwo"
Dziś mówi pewnie " Panowie to tylko Milan powinniśmy wygrać ten mecz wystarczy że pierwsi bramkę strzelimy"
Remis i porazka nas z 13 nie ruszaja.
0-2, 0-4
1-2, 2-3
Czyli jutro trzeba stawiac na 1-1 badź 2-2
Tak czy siak liczę na 3 pkt. w meczu ze SPAL, bo przez następne trzy kolejki możemy nie zainkasować nawet jednego i zakręcić się w okolicach strefy spadkowej :/
Powinieneś dostać Oskara za ten tytuł xdd