Po burzy związanej z pojawieniem się w mediach społecznościowych nagrań Davide Calabrii oraz Rafaela Leao świętujących w najlepsze zaledwie kilka godzin po porażce 0-5 w Bergamo, obaj gracze postanowili odnieść się do tej sytuacji. Portugalczyk napisał krótko, iż krążący w sieci filmik z jego udziałem jest stary. Włoch natomiast wydał dłuższe oświadczenie:
"Nie sądziłem, że będę musiał tutaj wyjaśniać, co się wydarzyło, ale z uwagi na niepotrzebną sensację, myślę, że warto powiedzieć dwa słowa. Biorę na siebie odpowiedzialność i przepraszam tych, którzy poczuli się urażeni, ale nie było to moją intencją.
Impreza została zaplanowana dawno temu. Moje urodziny wypadają 6 grudnia, ale zdecydowałem się zorganizować przyjęcie właśnie 22 grudnia, po rozpoczęciu urlopu, aby nie zaszkodziło to treningom (jako że pojawiły się zarzuty o brak profesjonalizmu). Nikt nie mógł przewidzieć takiej porażki. Jestem nie tylko piłkarzem, ale przede wszystkim człowiekiem, jak wy wszyscy, i założę się i wiem, że każdy, nawet jeśli przechodzi trudne momenty w pracy, chce na chwilę się odciąć i dobrze bawić z rodziną oraz przyjaciółmi, aby poprawić sobie humor.
Dobrze się bawiłem, bo było to moje przyjęcie urodzinowe. Rzadko mi się zdarza taka okazja, by spotkać się z wszystkimi. Powinienem stać naburmuszony w kącie? Nie sądzę, aby to było właściwe - kto pracuje w tym świecie, ten wie. Pomijając radość i zabawę przedstawioną na filmiku, nikt tak naprawdę nie wie, co w głębi duszy czuje człowiek, kiedy tak wielki klub otrzymuje mocny cios. Postarajmy się więc wszyscy być racjonalni i empatyczni.
Życie pilkarza to jedno, a życie prywatne to drugie - jest moje i osobiste. Chcę na koniec podkreślić, jako że niektórzy podważyli moje przywiązanie do barw, że trudno byłoby znaleźć kogoś bardziej przywiązanego do Milanu ode mnie - człowieka, w którego żyłach płynie czerwono-czarna krew i który spędził tak wiele lat w tej wielkiej rodzinie.
Dziękuję,
Davide".
Z drugiej strony, z punktu widzienia psychologicznego, "dobra zabawa" czytaj nagroda, po takiej kompromitacji może jedynie utwierdzić chłopaków w tym - w czym utwierdzają się od kilku sezonów w Milanie w którym jest bałagan, czyli w tym że nie będą grać na wyższym poziomie, niż już widzieliśmy dotychczas.
Suso i Calabria obawiam się że jako piłkarze, już nic więcej nie pokażą, niczym nie zaskoczą, Suso czasem coś wpadnie, Calabria będzie miał dobrą piłkę raz na ruski rok.
Leao jeszcze może.. jeżeli poprowadzi się lepiej niż Balo czy Niang, a się na to nie zapowiada.
Jedynym wyjątkiem, nazwijmy to "z charakterem" w tej kadrze jest aktualnie Bennacer. On po takiej porażce można być pewnym ze da sobie wycisk na kolejnych treningach, reszta raczej nie... a przynajmniej nie zrobi to raczej róznicy w grze w kolejnych spotkaniach.
Szkoda Hernandeza który nie grał, czy Piątka który wszedł na przegrany mecz...
PS. Ah przede wszystkim to Wesołych Świąt dla wszystkich!
Ja rozumiem emocje, płacz i złamane serce po ostatnich miesiącach. Tylko do cholery już doszło do takiej eskalacji hejtu, że wyzywa się dziewczynę/ żonę / matkę chłopaka, bo komuś się wynik meczu nie spodobał i to że ten urodziny obchodził. Na porządku dziennym już są wyzwiska jeżeli chodzi o rasę, wygląd, religie czy narodowość. Kibice z Polski potrafią popełnić nawet rasizm terytorialny względem obywateli niektórych regionów Włoch! Człowiek zza klawiatury w Radomiu czy innym Pułtusku wyzywa ludzi z Neapolu używając prymitywnych i rasistowskich wyzwisk.
Jeszcze inni mistrzostwie erystyki, przekonani o swojej nieomylności, potrafią oskarżać piłkarzy o szpiegowanie czy sprzedawanie informacji.
Patologia to mało powiedziane.
Także moim zdaniem, choć post Meloona był jak zwykle kontrowersyjny, mógł być jeszcze mocniejszy by dosadnie opisać patologie wśród internetowych kibiców
To TYLKO piłka nożna, a nas powinno obchodzić tylko to co jest na boisku.
P.S. Właśnie dlatego, że są święta warto zwrócić na to uwagę, a nie zasłaniać się tym dniem bo komuś się przykra prawda nie podoba.
No, ale do sedna,
Davide - można jeszcze zrozumieć, urodziny, spotkanie z przyjaciółmi, ok, spoko, chociaż mogła być to równie dobrze wymyślona wymówka żeby się usprawiedliwić, ale mniejsza z tym. Problemem nie jest jego zabawa, a to, że ta durna dziewczyna wrzuciła to do sieci, zaraz po tym jak każdy z nas wciąż przeżywał ten pogrom, wielu kibiców przez cały weekend nie mogło wyrzucić tego meczu z głowy, a tutaj widzisz jak nasz obrońca bawi się w najlepsze. No to było jak rozwalenie gniazda szerszeni.
Leao - tutaj już nie jestem tak wyrozumiały, chłopak nie miał żadnej wymówki, ale nie wkurzyła mnie tak bardzo jego impreza jak to palenie fajek. Sam nie jaram, więc wiem, że osoba niepaląca nie weźmie papierosa do ust. No chyba, że masz 15 lat i chcesz się wpasować w 'gimnazjalne środowisko'. Skoro pali na imprezie, to więcej niż pewne, że poza nią też od tego nie stroni, a nie trzeba być ekspertem żeby wiedzieć jakie są skutki palenia, szczególnie jeśli o wydolność organizmu. No do cholery to jest zawodowa piłka, a nie gimnazjalny turniej o puchar wójta! Jeśli to jednak nie był papieros, a coś innego, to tym bardziej jestem załamany jego postawą i powinien wylecieć z Milanu na zbity pysk!
W piłce różnie bywa, widzimy 100% profesjonalistów jak Ronaldo czy Lewy, którzy podporządkowali piłce całe życie i traktują to poważnie, ale są też imprezowicze. Ich również możemy podzielić na dwie kategorie, jedni to tacy, którzy imprezują w opór, nawet się z tym nie kryjąc, ale na boisku totalnie tego nie widać, bo grają rewelacyjnie, jak Radja. W jego przypadku kibicom nie przeszkadza to, że pije, bo chłop wychodzi na boisko i robi swoje, bez zarzutu. Drudzy, to barany, z odrobiną talentu, którym się poszczęściło na tyle żeby dorwać kontrakt i grać całe życie piach, na przeciętnym poziomie, żeby tylko przedłużyć umowę, jak Sławek Peszko. Niestety, ale chyba wiadomo do której grupy możemy zaliczyć tych naszy kopaczy.
Człowiek jest im w stanie wiele wybaczyć, bo mamy świadomość, że w klubie jest źle i na każdym kroku usprawiedliwiamy ich marną grę, a to słabym trenerem, a to zarządem, ale takie zachowanie to plucie nam w twarz. Pójdzie taki na imprezę, wypali jointa, wypije kilka drinów i ma w poważaniu, a kij z kibicem, niech siedzi struty cały weekend, i tak przyjdzie na następny mecz, kupi koszulkę, nie porzuci tego zespołu, więc po co się nim przejmować.
Sorry, że tyle, ale chyba jak w każdym z nas nazbierało się sporo tego przez ostatnie wydarzenia. Zdrowych i Wesołych Świąt Panowie, oby przyszły rok był dla nas bardziej łaskawy.
no chyba nie. Po aferze z Phelpsem kiedy też złapano go na trawce WADA przepisów nie zmieniłą i musiał zawieszenie odbębnić^ W przypadku Leao pewnie byłoby podobnie
@MilanHomer ja po 1 sezonie drugie miejsce i awans do LM, a w 2 sezonie scudetto i ćwierćfinał LM (trafiłem najgorzej bo na Liverpool) :D
Nie wiem kto jest większym biedakiem. Ten co ma pusto w kieszeni czy ten co ma pusto w głowie
Calabria to bardzo słaby grajek, 2/10, poziom Karbownika, gdyby był wychowankiem GKS Tychy wątpię, żeby ktoś z Ekstraklasy po niego sięgnął, ale jako, że jest wychowankiem Milanu ma już ze 100 spotkań w Serie A. Na tym się skupmy, a nie na zdjęciu z Instagrama.
marcinomilano
hehe no :)
https://www.facebook.com/ryszard.swetru/photos/a.1541205126142525/2327745847488445/?type=3&eid=ARAn1FUniiFZnDrx0ibdH_X-PGdAc96BO2Yt3FWxVREp-etAiQwFHQzpWutSCTPYD-A2rxDF_pWFY5Pf&__tn__=EEHH-R
W układzie idealnym byłoby zrobić te urodziny, walnąć drinka, zajarać -o ile on jara- i się nie wydurniać przed obiektywem smartfona. Ale o układach idealnych w tym klubie już dawno zapomnieliśmy.
Bez uderzania w ambitne dzwony, że klub jest najważniejszy pitupitu. Nie, nie o to chodzi. Młody dostał po dupsku manitą, a brał w tym udział. Twierdzi, że w jego żyłach płynie czerwono-czarna krew, zatem dodatkowo dochodzi jeszcze fakt, że jego ukochany klub się skompromitował. Jako Włoch doskonale rozumie mental swoich rodaków i miłość do piłki. Mając krztę ambicji sportowej po takim wpierdolu poszedłby na imprezę, przyjął życzenia i wrócił do domu spać, aby od rana naginać na treningu pod okiem klubowego trenera.
Że idealizuję? Wyżywam się na tej grupie? Gówno wiem? Może i gówno wiem o byciu zawodowym piłkarzem, ale wiem jedno: brak wyczucia w takiej chwili wskazuje, że na stykach coś nie działa.
Było fantastycznie;/