AC Milan specjalnym wideo zamieszczonym w mediach społecznościowych (KLIK) oraz oficjalnym komunikatem na stronie internetowej poinformował, że osiągnął porozumienie ze Zlatanem Ibrahimoviciem, który po ponad siedmiu latach przerwy ponownie będzie piłkarzem rossonerich. Transfer Szweda na San Siro skompletują testy medyczne, które zawodnik przejdzie po przylocie do Mediolanu. Wydarzenie to zaplanowano na czwartek, 2 stycznia.
Jak podają najważniejsi dziennikarze, Ibra podpisał z Milanem kontrakt do 30.06.2020 opiewający na 3 mln euro netto, a na podstawie indywidualnych osiągnięć snajpera istnieje opcja przedłużenia do 30.06.2021 z pensją rzędu 5 mln euro netto.
W latach 2010-2012 Ibrahimović rozegrał w Milanie 85 meczów, w których zdobył 56 bramek. Wygrał z klubem mistrzostwo oraz Superpuchar Włoch.
Napastnik, podobnie jak podczas swojej pierwszej przygody w czerwono-czarnych barwach, ma przywdziać trykot z numerem "11", który do tej pory należał do żegnającego się z klubem Fabio Boriniego.
oby tak teraz...chociaż 50% z tego
Zlatan powinien grać od pierwszego meczu od początku, bo on nie jest kolejną częścią układanki tylko centrum, które ma zrobić porządek i to reszta ma się dopasować.
Nawet jak Borini odejdzie to nie może zagrać z 11 bo ten numer jest tak jakby "Zarejestrowany" na ten sezon
FORZA GRANDE MILAN
FORZA IBRA
Ale tak jak niżej koledzy wspomnieli nie oczekujcie, że Zlatan będzie lekiem na całe zło. Dalej będziemy grać podobną piłkę tylko może z nieco większym zaangażowaniem, jedna jaskółka wiosny nie czyni. Tu runął cały budynek o nazwie Milan i to, że postawimy jedną ścianę nie oznacza, że my już gdzie mieszkać.
Tak więc witaj ponownie Zlatan, tęskniliśmy za tobą i po prostu bądź sobą :) FORZA MILAN, FORZA ZLATAN !
Witamy ponownie w naszych szeregach Panie Ibrahimovic!
Już snujecie wizję jak to przyjdzie Ibra i poustawia wszystkich - łącznie z trenerem.
Podobne komentarze były jak przychodził Gattuso. "On ich weźmie za mordy i będzie cacy".
Nie twierdzę że Ibra nie pomoże, ale takie mitologizowanie go to troszkę kiepska komedia.
Może właśnie tej przehajpowanej bandzie potrzeba Pana Piłkarza z jajami, który naprostuje chociaż tych zdolnych do naprostowania.
Piszesz tak jakby wykonał jakąś fenomenalną robotę. Tymczasem Milan był blisko sukcesu tylko ze względu na "wyścig żółwi" w tabeli.
Konkurenci często tracili fajerko punktu i "grali pod Milan". A nawet mimo tego tej LM nie było.
Gattuso miał też tę przewagę, że miał dużo czasu na ustawianie drużyny po swojemu, Dziś mamy chaos, a konsekwencję widzimy w tabeli.
Poza tym wystarczy sobie przypomnieć przegraną na San Siro ze spadkowiczem Benevento. Jak tam była jakaś walka z naszej strony...
Podobnie będzie z Ibrą. Może coś pomoże, ale cudu nie ma się co spodziewać.
*Po co Milanowi Zlatan Ibrahimović?
Najpierw spojrzenie sceptyków. Klub pogrążony w kryzysie, targany wstrząsami, nieudolnie próbujący odbudować swoją potęgę, sięga po 38-letniego pół-emeryta, z wielkim ego, dużymi wymaganiami finansowymi i coraz mniejszymi możliwościami. Tonący Milan ̶b̶r̶z̶y̶d̶k̶o̶ brzytwy się chwyta. Czy to normalne, że poważny klub czeka na 38-latka jak na Mesjasza? Że upatruje w nim panaceum na wszelkie problemy? Że wita go z otwartymi ramionami tak, jak prawie dziesięć lat temu?
Futbol ewoluuje w niesłychanym tempie, dynamika zmian jest tak olbrzymia, że rok traktowany jest jak dekada, a umiejętność dostosowania do zmian to dziś najważniejsza cecha, która pozwala przetrwać. Tymczasem Milan zastygł. Przeleżał pod lodem dziesięć lat. Zmurszał. Stał się klubem karykaturalnym. Robi ten sam ruch, co prawie dekadę temu.
Optymiści widzą w Ibrahimoviciu szansę na zmianę mentalności i zasad w szatni. Liczą, że wciąż będzie urzekał swoimi umiejętnościami, ale wybaczą mu błędy na boisku. Ważniejsze będzie to, co zrobi w autokarze, budynku klubowym, boisku treningowym.
Gennaro Gattuso, którego odwiedziliśmy z Filipem w 2015 roku powiedział nam, że problem Zlatana polega na gigantycznych wymaganiach narzucanych sobie i innym. Ibra nie odpuszcza. Potrafi być bezlitosny dla odstających poziomem kolegów. Terroryzuje otoczenie, bo chce, by wszyscy grali na jego poziomie. Coś jak nauczyciel w filmie "Whiplash". Jeśli nie grasz w jego tempie, masz przejeb**e.
Pewnego dnia Gattuso podszedł do Zlatana i powiedział mu, że nie może wymagać od piłkarzy z niską gażą, którzy nie mają takiego talentu i umiejętności jak on, takiego samego poziomu. W każdej drużynie istnieją piłkarze od grania na fortepianie i od noszenia tego instrumentu. Jeśli wydaje ci się, że wszyscy będą mistrzami o identycznej odporności psychicznej i umiejętnościach, to żyjesz iluzją. Nie terroryzuj więc otoczenia. Wymagaj, ale miej empatię.
Jednego Zlatanowi nie można odmówić. Etyki pracy. Zapytano kiedyś Jose Mourinho, co sądzi o konfliktowym charakterze Szweda. Odpowiedział:
- Ja tam widzę same pozytywy. Jaki problem możesz mieć z piłkarzem, który przychodzi pierwszy na zajęcia, wychodzi ostatni, zawsze chce wygrywać, wiele wymaga od siebie i nie cierpi schodzić z boiska pokonanym?
Kiedy byłem bardzo młodym dziennikarzem i wydawało mi się, że wiele wiem o piłce, podchodziłem bardzo radykalnie do pewnych tematów. Pewnie dekadę temu uznałbym transfer Ibry do Milanu za nielogiczny, pozbawiony sensu sportowego. Ale po latach rozmów z piłkarzami (często światowego formatu), trenerami i ludźmi, którzy otarli się o wielki futbol, wiem, że w drużynie jest miejsce dla wszystkich. Zespół, któremu przetnie się pewną strukturę, wyrzuci doświadczonych czempionów z wielką mentalnością, który podda się bolesnej rewolucji, często popada w marazm, a nawet degrengoladę. Czasami warto trzymać w klubie kogoś, kto nie jest już demonem na boisku, ale jego zdanie jest bardzo ważne w szatni. Kogoś, kto może przekazać swoje doświadczenie kolejnemu pokoleniu.
Ostatnio czytałem znakomity wywiad ze Stevenem Gerrardem, który powiedział: - Dziś, w odróżnieniu do mojej młodości, nie ma kto uczyć. Często doświadczeni piłkarze mają gdzieś młodsze pokolenie. Krytykują je z urzędu, nie poświęcają mu czasu, odwracają się plecami. Młodzi to widzą i podążają w swoją stronę.
Upadła "cechowość" tego zawodu. Przekazywanie zasad z pokolenia na pokolenie.
Sylvain Armand, były piłkarz PSG powiedział, że Szwed zmienił ten klub, bo wszedł do niego z mentalnością mistrza i zaczął wymagać profesjonalizmu od każdego. Od szeregowych pracowników po dyrektora sportowego. Znana jest anegdota, jak poirytowany Ibra przywołuje Leonardo i mówi:
- Przyjechałem na zgrupowanie skracając urlop. Z własnej woli. Wchodzę do hotelu, melduję się, wjeżdżam do pokoju, a od pół godziny pracownicy nie potrafią przynieść tu moich bagaży. To banał, ale od tego się zaczyna. W Milanie czekałem trzy minuty.
Później Ibrahimović wymusił zmiany w centrum treningowym, chodził do prezesa z wnioskami o modernizację siłowni czy pokoi do odnowy biologicznej. Zrewolucjonizował klub - jak powiedział Armand.
Nie wierzę w narcyzm Ibrahimovicia, uważam, że jest wystudiowany, marketingowy, stworzony na potrzeby reklam i czerpania zysków finansowych. Moim zdaniem różnica między CR7 a Zlatanem polega na tym, że Ronaldo ma narcystyczną naturę, czuje się lepszy i w to wierzy. Ibra pozuje. Prowokuje. Drażni.
Jeśli ktoś w tym nędznym, pozbawionym jakości Milanie jest kumaty, to wyciągnie ze Szweda wszystko, co najlepsze. Na miejscu Krzysztofa Piątka zapisałbym się na darmowe, ekskluzywne korepetycje. Patrzyłbym na Zlatana tak, jak Ibra patrzył kiedyś na Ronaldo Nazario. Z podziwem.
Widzę w tym transferze jeden minus. Szwedzi mawiają, że w erze Ibrakadabry upadła w ich reprezentacji zbiorowa odpowiedzialność. Że kiedy kadra ponosiła klęski, to i tak wszyscy krytykowali Zlatana. Zawsze można było uciec od konsekwencji i schować się w jego cieniu. On brał na klatę wszystko.
To samo może stać się w Milanie.
Ciekawe czy nasz trenejro wie kto to jest Ibra.
Czy Ibra ustawi szatnie - mam nadzieje. Dobrze by bylo aby i trenejra ustawil. Pare razy w pape i moze teenejro sam zrezygnuje.
przynajmniej laga do przodu będzie miała większe szanse powodzenia niż do Piątka ;]
Tu pięknie Święcicki analizuje ten transfer. Zgadzam się z większością tez.
Faktycznie, sprowadzenie 38 letniego Ibry nie brzmi dobrze. Zarząd popełnił dużo błędów, ale czy w obecnej sytuacji sprowadzenie Ibry jest bez sensu?
no nie do końca^
Książka została wydana rok temu. W Polsce została przetłumaczona na ten rok ^
https://www.instagram.com/p/B6lja09I6fa/?igshid=ytafe09cq2or
No Calabria biegać umie. Z grą w piłkę i myśleniem już jest problem.