Pierwszy miesiąc 2020 roku przyniósł Milanowi wreszcie nieco radości po bardzo rozczarowującej pierwszej części sezonu. Choć styczeń rozpoczął się od bardzo rozczarowującego remisu 0:0 z Sampdorią Genua na San Siro, to potem było już tylko lepiej. Rossoneri uporali się kolejno z Cagliari (2:0), SPAL (3:0), Udinese (3:2), Brescią (1:0) oraz Torino (4:2 po dogrywce), włączając się do walki o europejskie puchary tak poprzez ligę, jak i Coppa Italia. Zbiegło się to również z długo wyczekiwanym powrotem Zlatana Ibrahimovicia, który odkąd podpisał kontrakt z mediolańczykami jeszcze nie musiał uznać wyższości rywala.