Włoskie media zgodnie informują, że wszystko zmierza ku podjęciu decyzji, by w związku z zagrożeniem rozprzestrzeniania się koronawirusa stadiony na północy Włoch pozostały zamknięte przez siedem kolejnych dni - a więc do pierwszego weekendu marca. Nie rzutuje to na ligowy mecz Milanu, bo ten rossoneri rozegrają w poniedziałek, 9 marca, a dodatkowo na południu kraju - w Lecce. Ma jednak znaczenie w kontekście rewanżowego starcia w półfinale Pucharu Włoch. Wiele wskazuje na to, że mediolańczycy stoczą w środę bój z Juventusem w Turynie bez udziału kibiców obu drużyn.