Jak informuje Sky, Franck Kessié ma trudności z powrotem do Mediolanu. Powodem jest brak lotów z Wybrzeża Kości Słoniowej do Włoch. Nie wiadomo więc kiedy Iworyjczyk znów stawi się w stolicy Lombardii.
Jak informuje Sky, Franck Kessié ma trudności z powrotem do Mediolanu. Powodem jest brak lotów z Wybrzeża Kości Słoniowej do Włoch. Nie wiadomo więc kiedy Iworyjczyk znów stawi się w stolicy Lombardii.
Dlatego lepiej nie kombinować na podstawie ekstremalnych przykładów. Należy pamiętać o definicji sytuacji kryzysowej i tak to właśnie traktować :)
Co innego przesuwać obrońcę w granicach jednej formacji, jak np. Duarte, Musacchio czy Zapatę. To może zdać i nawet chyba już zdało egzamin.
W tej ekipie tylko w nim widzę potencjał, który może zostać uwolniony przez odpowiedniego szkoleniowca, no i jeszcze w tym całym Paquecie. Piłkarze tacy jak Krunic czy Samu raczej pewnego poziomu już nigdy nie przeskoczą, są dobrymi opcjami, ale tylko w rezerwie, Hakan pozostaje niewiadomą, ale chyba bym go odpuścił.
Chciałbym żeby transfer Jacka do Atalanty doszedł skutku. Wtedy jak na dłoni przekonamy się gdzie leży problem. Czy to Bonaventura jest już wrakiem piłkarza i nie wróci do formy czy wrakiem jest cały nasz sztab. Może jak zacznie śmigać w Bergamo, to w końcu ktoś u nas otworzy oczy. Tyle, że wtedy na ławce może siedzieć już jakiś Donadoni...
Nie wyciągali oni może 150-200% jak Gasperini, ale te 100 % na pewno.
Przestańcie z tym frazesami o trenerach już, bo to całkowicie niesłusznie odciąga odpowiedzialność od zawodników. A prawda jest taka, że to zawodnik na boisku jest postacią kluczową dla wyniku zespołu, bardziej niż trener.
Jeszcze bardziej dziwi mnie takie pieprzenie o poprzednich trenerach, gdy każdy kibic powinien już to zobaczyć z odpowiedniej perspektywy w tym sezonie. Dużo lepszy skład, warunki, a wyniki na żenującym (historycznie wręcz) poziomie.
Zresztą, nie powinienem się dziwić. Absurdy, brak logiki i jeszcze kilka innych przykrych zachowań (szkoda już na to klawiatury), to domena sfrustrowanych brakiem sukcesów kibiców Milanu. Jak tak dalej się nasza historia potoczy, to za kilka lat dojdziemy do poziomu kibica Interu.
Polityka, traktowanie pracowników(szczególnie mam na myśli Rino i Bobana, nawet Piolego gdy obwieszczono, że nie chcą go na dłużej), błędne decyzje, wszystko to przekłada się na podejście piłkarzy, sztabu. Ciężko sumiennie wykonywać pracę kiedy pracodawca nie traktuje poważnie ciebie jak i pozostałych w "fabryce". Dlatego wielu zawodników biega cały sezon bez celu, wypełniając tylko kontrakt, bo i po co się starać skoro i tak jest syf? To samo może tyczyć się Kessiego jak i każdego z naszych grajków. W obecnych warunkach bardzo trudno ocenić przydatność i prawdziwe możliwości każdego z nich.