Dzisiejsza La Gazetta dello Sport informuje o negatywnym bilansie ataku Rossonerich. Napastnicy Milanu strzelili w tym sezonie tylko 16 z 28 bramek zespołu . Ponadto te 28 bramek to najgorszy bilans ekipy z San Siro na tym etapie rozgrywek w trzypunktowej erze Serie A. Aby znaleźć niższą liczbę niż obecnie, trzeba cofnąć się aż o 33 lata, do sezonu 1986/87, kiedy zespół miał na koncie tylko 26 goli. Powrót Ibrahimovicia i przebudzenie Rebicia podreperowały statystyki i aż strach pomyśleć gdzie dziś Milan byłby bez ich bramek z drugiej części sezonu.
36 pkt po 26 kolejkach to najgorszy wynik Milanu odkąd w Serie A występuje 20 zespołów.
Ostatni raz tak tragiczny bilans (-6) był w 1998 (10 miejsce). Wcześniej było -10 w 1982(spadek do Serie B).
Maldini z powodu wirusa miał problem z węchem i smakiem, więc to zafiksowanie na punkcie Pioliego można jakoś wyjaśnić. Jakie wytłumaczenie ma Pan Gazidis?
Warto też zauważyć, że sporo tych goli i tak padło z przypadku. Gol Rebicia z Fiorentiną czy Theo z Parmą to znamienne przykłady. To jest właśnie taka drużyna z przypadku w tym sezonie. Lepszy skład, lepsi gracze, ale wyniki historycznie żenujące.
Z tego powodu ta przymusowa przerwa od Milanu jest dla mnie pozytywem.