Od kilku tygodni Luka Jović jest usilnie łączony przez włoskie media z przeprowadzką do Milanu. Niektóre z nich zaczęły nawet podawać informacje, że Real Madryt chciałby wypożyczyć Serba na dwa sezony, aby ten odbudował formę. Przeczą temu z kolei dzienniki hiszpańskie, na czele Marcą, które twierdzą że Serb chce zostać w Madrycie i w przyszłym sezonie powalczyć o uznanie trenera Zidane'a i kibiców Los Blancos. Również Królewscy wolą dać napastnikowi jeszcze jedną szansę, w postaci dodatkowego sezonu na przełamanie. Kto ma rację i lepsze wiadomości?
Potencjałem nie kwalifikuje się do LM.Trzeba wreszcie zdecydować się - albo chce się natychmiastowego awansu sportowego do czego potrzebni są funkcjonalni, ukształtowani mentalnie oraz piłkarsko lub przynajmniej znający włoską kulturę futbolu zawodnicy nawet o profilu Boriniego(jako uzupełnienie kadry) albo stawiamy na okno wystawowe dla wielkich, licząc, że przy okazji wykrystalizuje się jakikolwiek mocniejszy kolektyw i po kilku latach przyjdzie złote pokolenie zapewniając lepsze wyniki.Innej drogi w na obecnym etapie pojmowania piłki nożnej przez właścicieli Milanu nie ma.
Chyba nie zrozumieliśmy się.Pod pojęciem włoskiej kultury nie kryje się projekt ala wymarzona drużyna Berlusconiego tylko stała, silna grupa wartościowych zawodników ogranych/wychowanych na włoskiej piłce.Problemem nie jest dominacja graczy spoza Włoch, są nim plany właścicieli, aby w przeciwieństwie do reszty włoskiej czołówki(a nawet najbardziej idące w ostatnich latach w tym kierunku Napoli i Juventus regularnie kupują graczy pokroju Kulusevskiego, Petagny czy Rrahmaniego) zbudować konkurencyjny zespół, gdzie tacy piłkarze z przeszłością we Włoszech będą jedynie kwiatkiem do kożucha, co jest wizją całkowicie utopijną i z góry skazaną na porażkę.