Ismaël Bennacer udzielił wywiadu dla Sportweek, w którym opowiadał między innymi dlaczego zbiera tak dużo żółtych kartek.
- Wybrałem Milan z powodu jego pięknej historii, ale przede wszystkim jego projekt sportowy był najlepszy dla mojego rozwoju.
- Mam najwięcej żółtych kartek w czołowych ligach europejskich? Mamma mia ... To jest aspekt, który należy poprawić w mojej grze. Mówią, że jestem porywczy, zbyt agresywny. To nic. Pokazuje tym, jak ważna jest dla mnie ta koszulka i kibice na San Siro którzy motywują cię, a ty chcesz coraz bardziej pomagać drużynie. Chcę dawać z siebie wszystko, a kiedy chcesz dać z siebie wszystko, nie myślisz. Jednak piłkarz musi zawsze myśleć, zanim coś zrobi.
- Lubię grać przed obroną. Trener Pioli daje mi obowiązki, które lubię. Muszę być bardziej świadomy, kiedy mam piłkę na połowie przeciwnika. Muszę rozważyć za każdym razem, jaki jest najlepszy wybór, aby być bardziej świadomym w każdym zagraniu. I już wiedzieć, którą część pola zajmować, gdy stracimy piłkę. Na tym polega inteligencja zawodnika. Piłka nożna jest rozgrywana także w głowie. Sam talent nie wystarczy. Chodzi o głowę. Z czasem i doświadczeniem nauczę się być bardziej decydujący.
- Jesteśmy młodym zespołem, pracujemy nad rozwojem. Musimy być zjednoczeni na boisku i jeszcze bardziej kompaktowi, musimy umierać za siebie. Nowy trener? Nie myślę o tym. Myślę o dobrym dokończeniu tego sezonu, gdzie do końca ligi pozostało jeszcze 12 meczów. Czuję się gotowy, bardzo tęsknię za futbolem