7 czerwca 1970 roku w São Paulo na świat przyszedł Marcos Evangelista de Moraes, czyli popularny Cafú. Były obrońca Milanu obchodzi dziś swoje 50. urodziny! W barwach Rossonerich wygrał m.in. Ligę Mistrzów i mistrzostwo Włoch. Łącznie, przez pięć lat (2003-2008) był piłkarzem Milanu, dla którego rozegrał 166 spotkań i zdobył 4 gole. W dniu święta, cała redakcja naszego serwisu składa mu jak najserdeczniejsze życzenia.
Oj nie.Zważ na nie do końca udany epizod w Hiszpanii
Cafu, czy Alves...
A ja mam inny wyznacznik: jeżeli chodzi o formę prezentowaną na boisku po 32 roku życia - to tylko nasz MAURO TASSOTTI!!!
Klasa, technika, styl, elegancja - tylko Mauro!!!
Do tego sprawdzenie się we wszystkich ligach, w których grał.
No i ostatnio został obalony mit na jego temat, że on w ofensywie kot, a w defensywie dziura - bzdura. Alves ma najwięcej przechwytów w XXI wieku na tej pozycji. Koń do biegania, świetny w defensywie i jeszcze lepszy w ofensywie.
Cafu, Lahm, Carlos zjadaja go na sniadanie.
To że wygrał wiele tytułow to nie znaczy że jest lepszy.
Idąc tym tokiem myślenia Bojan Krkic jest lepszy od Lewandowskiego bo wygrał lige mistrzów
U nas wygrał najwięcej, ale prime miał chyba w Romie.
P.S.Kasmirski był do wzięcia za darmo rok temu.Nawet nie podjęliśmy próby
Cafu>Lahm>Zanetti>D. Alves
Być może dla Ciebie fakt,że D.Alves jest najbardziej utytułowanym piłkarzem w historii futbolu jest bzdurą ale takie sa fakty.A już stawianie jego osiągnięć niżej Zanettiego nie najlepiej świadczy o Twojej znajomości tematu
@milan78 od kiedy tytuły świadczą o jakości piłkarza? Maxwell jest najlepszym LO w historii? a może Messi nie jest najlepszym piłkarzem w historii futbolu bo "zawodzi" w reprezentacji i nigdy MŚ nie wygrał? osiągnięcia są ukoronowaniem kariery piłkarza, ale z całą pewnością nie świadczą o jego jakości bo w piłkę gra się w 11. Subiektywne stawianie Zanettiego nad Alvesem nie świadczy najlepiej o znajomości tematu? to samo mógłbym napisać o Twoim Alves>Cafu. Ile zadów tyle opinii :D
PS. W jakiej innej lidze niby Dani Alves był wymiataczem? w hiszpańskiej owszem, ale poza tym? w ogórkowej francuskiej? w kilkunastu meczach w Serie A? nie deprecjonuje jego umiejętności (szczególnie w ofensywie), stuprocentowo poradziłby sobie w każdym klubie na świecie i byłby w nim tym wymiataczem (nawet w Premier League), ale przywoływanie takiego argumentu jest trochę zakłamywaniem rzeczywistości :D
P.S - w ogóle... Brazylia genetycznie ma te boki obrony zawsze genialnie obsadzone. Kiedyś Cafu, Maicon, Carlos po drugiej stronie. Alves...
Do tego trzeba doliczyć solidniaków jak Felipe Luis, Alex Telles, Marcelo, Alex Sandro i wiele, wiele innych.