Corriere dello Sport przekazało informacje, że prawdopodobnie dwa kluby z Serie A ukrywają zarażenia koronawirusem. Zamierzają je szybko ujawnić po wznowieniu rozgrywek, aby doprowadzić do ich całkowitego zakończenia. Bowiem jak stanowi regulamin, jeśli po ponownym starcie ligi, w którejś z drużyn zostanie wykryty przypadek zarażenia, rozgrywki zostaną definitywnie przerwane, a sezon 2019/20 zostanie uznany za zakończony. Mistrz nie zostanie wyłoniony, a z Serie A nie spadnie żaden z zespołów. Można przypuszczać, że wspomniane zespoły znajdują się w okolicy strefy spadkowej i chcą w ten sposób „wywalczyć" ligowy byt na kolejny sezon.
Po publikacji tych informacji burmistrz Benewentu, Clemente Mastella, zaczął domagać się śledztwa w tej sprawie. Klub z jego miasta jest liderem Serie B i jeśli zaistniałby wyżej opisany scenariusz, to Benevento nie awansowałoby do Serie A, choć obecnie prowadzi z ogromną przewagą nad resztą stawki.
Myślicie, że oszalałem? Że sufit mi spadł na głowę? O nie. Już wyjaśniam, dlaczego.
Jeśli sezon nie zostanie przerwany:
- istnieje ryzyko kompromitacji utraty mistrzostwa na rzecz Lazio
- jeśli Juventus wygra, przez wiele lat będzie obiektem drwin jako "wirusowy mistrz" albo "korona turyn" i że potrzebował aż epidemii, żeby pokonać rywali, bo w grze na boisku nie dawał sobie rady
- nie będzie żadnych zysków z meczu, bo brak kibiców
Lecz gdy sezon nie zostanie dokończony:
- jeden tytuł mniej czy więcej nic nie zmieni, bo przez najbliższe 50 lat i tak nikt nie dogoni Juventusu
- zostanie wbita szpila w największego obecnie sportowo rywala i najpiękniej grającą drużynę Serie A. czyli Lazio, którzy mogą się psychicznie nie podnieść z tego powodu w przyszłym sezonie
- będzie można budować przez wiele lat medialną narrację "całe Włochy nie mogą ścierpieć sukcesów Juventusu i mafia z FIGC ukradła nam kolejny tytuł, jesteśmy najbardziej poszkodowaną drużyną we Włoszech"
- Juventus nie straci przecież mistrzostwa - nadal będzie aktualnym obrońcą tytułu i rekordowa nieprzerwana seria zasiadania na tronie przedłuży się o kolejny rok
- oszczędzone zostaną pieniądze na organizacji meczów, z których klub nic by nie zarobił
- będzie można legalnie ubiegać się o odszkodowania związane z utratą wpływów
Dziękuję za uwagę.
Jeśli Juventus ma 35 tytułów mistrzowskich, a druga drużyna w klasyfikacji przez 121 lat istnienia uzbierała ich 18 - wierzysz, że uzbiera drugie 18 przez najbliższe marne 50 lat? Albo jak filip z konopi wyskoczy jakiś nowy zespół i zdobędzie przez pół wieku 36 tytułów przy zerowym dorobku Juventusu?
2. Jakoś nie mają problemów z przypisywaniem sobie dwóch odebranych mistrzostw za czasów Calciopoli. Myślisz, że mieliby problem z przypisaniem sobie Scudetto wywalczonego na boisku (co z tego, że w czasie pandemii)?
3. Nie będzie zysków z meczów, nie będzie zysków z TV.
4. Wielcy są pozostać wielcy i brak mistrzostwa za ten sezon na pewno będzie dla nich ujmą jakby nie patrzeć.
5. Skąd pomysł, że największym rywalem Juve jest Lazio? Od zawsze był nim Inter, a to, że mają parę pkt mniej niż ekipa z Rzymu niczego nie zmienia. Fragment o tym, że ma Lazio psycha siąść do jedno wielkie 'XD'.
Kompleks Juve w pełnej krasie.
Jedyny wyjątek, gdzie Juve może tupać nóżką jak małe dziecko, a i tak nic nie dostanie to Champions League. Juve chce Puchar, ale coś nie może przestać się frajerzyć.
W końcu tytuł drużyny, która przegrała najwięcej finałów LM do czegoś zobowiązuje :-P
Także radzę podchodzić z dystansem.
Cellino przed kupnem Breścii był właścicielem Cagliari (tam się z miastem o stadion kłócił) Do tego media rozpisywały się o super relacjach z Gallianim a koniec końców Naingollan wtedy zamiast do Milanu trafił do Romy na śmiesznych warunkach ;]