Włoskie media nie mają wątpliwości, że lada chwila Gianluigi Donnarumma przedłuży kontrakt z Milanem. Do spotkania zarządu klubu z agentem bramkarza, Mino Raiolą, może dojść już w piątek, a jeśli nie, to w przyszłym tygodniu. Golkiper ma parafować umowę do połowy 2023 roku i "obserwować" rozwój klubu - Gigio wciąż chce występować na San Siro, ale, co jasne, ekipa nie może stać w miejscu. Co do zarobków, podtrzymane zostanie aktualne wynagrodzenie rzędu 6 mln euro rocznie, ale mogą zostać do niego dodane pewne bonusy. Niewykluczone także, że w kontrakcie znajdzie się klauzula odejścia ważna tylko latem 2022 roku - tak, aby Donnarumma mógł w prosty sposób opuścić klub, jeżeli kryzys Milanu wciąż nie będzie miał końca.
Mimo wszystko nie może postępować wbrew woli samego piłkarza. Jest także agentem Jacka przecież, a nigdy nie było problemów z kontraktem Bonaventury. Jeśli piłkarz powie: "chcę tu grać, zorganizuj mi nowy kontrakt na warunkach dobrych i dla mnie, i dla klubu", to agentowi nie pozostaje nic innego, jak wynegocjować z klubem optymalną dla obu stron umowę.
Moim zdaniem Gigio po prostu w końcu dojrzał i to on zaczął decydować o swojej karierze, zamiast pozwalać na to swojemu agentowi, który jedyne, co osiągnął (oprócz gigantycznych apanaży, ale to "szczególik"), to zepsucie naszemu młodemu bramkarzowi reputacji już na starcie kariery. Długo jeszcze łatkę "Dollarummy" będzie z siebie zmywał.
Co do tych osiągnięć Raioli - dwóch graczy których utrzymanie kosztuje 14 mln euro rocznie, przez 5 sezonów wychodzi okrągłe 70 baniek. Czy Milan sprzeda Donnarume za większą kwotę ? Wątpię. Agent swoje przytulił - w bardziej lub mniej legalny sposób ale napewno coś mu skapneło z tych 7 mln które rocznie przytulają jego dwaj podopieczni. Może się okazać że Milan dołoży kilkanaście mln euro do pobytu dwóch braci w klubie. No ale za to należy podziękować duetowi chińskich dyrektorów których Raiola zrobił jak chciał bez mydła. Mino będzie na plusie, Milan raczej nie.
Nie można patrzeć w ten sposób, że bracie łącznie zarabiają tyle, to nawet jak ich sprzedamy za tyle, to Milan będzie stratny, to bardzo uproszczone podejście. Nie jesteś w stanie przeliczyć na pieniądze, ile punktów wybronił Gigio, oraz ilu kibiców przyszło specjalnie by go oglądać, czy sponsorów, których zainteresował. Poza tym, jakby był jakikolwiek inny bramkarz, też by "kosztował", bo też pobierałby pensję.