Hakan Calhanoglu udzielił wywiadu serwisowi Goal.com, w którym odpowiadał min. na pytania związane ze swoją przyszłością.
- Wygrana Juventusem? Czujemy się bardzo dobrze, graliśmy przeciwko bardzo silnej drużynie. Nie poddaliśmy się przy 0:2 i próbowaliśmy coś zdziałać, stworzyliśmy wiele okazji. Po rzucie karnym Zlatana wróciła nam pewność. To jest niewiarygodne uczucie, jesteśmy bardzo szczęśliwi, a atmosfera jest niewiarygodna. Wszyscy mamy nadzieję, że to może trwać dalej. Nawet w Pucharze Włoch graliśmy dobrze przeciwko Juventusowi, ale było trudniej z jednym graczem mniej. Grając w dziesiątkę musisz biegać więcej i bronić więcej.
- Wygrane przeciw wielkim zespołom? W przeszłości straciliśmy tę cechę, ale teraz pokonaliśmy Romę, Lazio i Juventus. Jeśli gramy jako zespół, jesteśmy naprawdę dobrzy. Teraz jesteśmy bardzo pewni siebie, ponieważ pokonaliśmy trzy świetne kluby, a to nie lada wyzwanie. Jestem bardzo szczęśliwy z powodu naszego trenera, który motywuje nas każdego dnia. Zawsze daje nam pozytywne odczucia.
- Moje relacje z trenerem Piolim? Zaprosił mnie do swojego pokoju i powiedział, że zna mnie z Leverkusen, ponieważ grałem przeciwko niemu, kiedy trenował Lazio. Powiedział mi, że rozumie moją rolę i docenia moje cechy. Powiedziałem mu, że lubię grać jako "dziesiątka", ponieważ jest to moja naturalna pozycja. Dało mi to wielką pewność, której potrzebowałem na boisku.
- Zlatan? Ma wiek jaki ma, ale czuje się młody na boisku, ponieważ nigdy nie chce się poddać. To świetny zawodnik, ma wielką pasję i chce wygrywać za każdym razem. Kiedy przegrywa, jest naprawdę zły. To normalne , biorąc pod uwagę, ile wygrał. Jest liderem w naszym zespole. Pomaga nam również poza boiskiem, naprawdę czujemy się z nim dobrze. Po treningu zawsze udziela mi porad, co mogę zrobić lepiej na boisku. To prawdziwy lew, zobacz jak trenuje i gra. Zawsze chce wygrać, nawet podczas treningu. Gdy grałem z nim i był wściekły, zszedł do szatni. Najbardziej podoba mi się w nim jego mentalność.
- Doświadczenie z gry w Milanie? Jestem tu od 3 lat, ale zawsze coś się zmieniało. Trenowałem już z czterema trenerami i menedżerami. Stabilność nie jest taka jak wcześniej w klubie. Wszyscy starają się zrobić wszystko jak najlepiej, ale czegoś brakuje. Mam nadzieję móc przywrócić Milanowi należne mu miejsce.
- Moja forma? Nie zapominajmy, że nie grałem przez 6 miesięcy, zanim przybyłem do Milanu. Bardzo trudno było mi wrócić na boisko, byłem w złej kondycji fizycznej. Kiedy przybywasz do dużego klubu, ludzie wiele ode ciebie oczekują, ponieważ znali mnie z Leverkusen. W pierwszym roku nie grałem tak, jak chciałem. W drugim roku grałem lepiej z meczu na mecz , a kiedy przyszedł Gattuso, dawał mi dużo energii, bardzo mnie motywował. Czasami pozwalał mi grać moją ulubioną rolę, ale taktycznie to nie to co u Piolego, on był bardziej defensywny. Z Piolim gramy agresywnie i zawsze ofensywnie. To mój najlepszy rok w Milanie.
- Przyszłość? Milan jest świetny. To taki niesamowity klub. Różni się od Leverkusen, który jest małym klubem, ale zawsze gra w Lidze Mistrzów. Wybrałem Milan sercem i chcę grać w Lidze Mistrzów w barwach Rossoneri. Właśnie tam musi być klub. Myślę, że to jest moment, kiedy muszę dobrze zdecydować, ponieważ następny sezon jest ostatnim (obowiązującego kontraktu. red.) . Teraz mam przed sobą 7 meczów. Zacząłem dobrze po koronawirusie i chcę to kontynuować, a potem zobaczymy, co się stanie w przyszłości. Muszę zdecydować z moim agentem. Uwielbiam Milan i noszenie numeru 10 jest fantastyczne, ponieważ znam świetnych graczy, którzy również go mieli.
- Wykonywanie rzutów karnych? Trener decyduje, kto je bije. Kiedy byłem w Leverkusen, mój trener postanowił powierzyć je tylko mnie. Gdy ktoś zbliżył się do piłki, denerwowałem się. Wiedziałem, że czuję się lepiej, kiedy jestem sam na piłce, więc mogę się bardziej skoncentrować Tutaj miałem Suso, a teraz Zlatana. Jemu ciężko jest mu zabrać piłkę ... (śmiech, red.) Chcę natomiast strzelać rzuty wolne i wiem, że potrafię to zrobić.
Cieszy mnie bardzo jego forma w ostatnich miesiącach, ale jego wywiady zawsze wywołują u mnie znaki zapytania czy politowanie.
Choć do Paquety czy Piątka i tak daleko ;)