Pięć meczów, piętnaście punktów do zdobycia i piąte miejsce w zasięgu – tak przedstawia się końcówka obecnego sezonu Serie A dla Milanu. Choć rossoneri w ostatnim czasie punktują dużo lepiej niż ktokolwiek mógłby oczekiwać, to jednocześnie apetyty rosną w miarę jedzenia. Kibice wymagają, aby po sobotnim starciu z Bologną komplet punktów został na San Siro.
Aktualny sezon w wykonaniu bolończyków z pewnością zostanie zapamiętany przez pryzmat wyjątkowej historii ich trenera, Sinisy Mihajlovicia. Serb od ubiegłego lata zmagał się z białaczką, którą wreszcie pokonał, a przy tym z powodzeniem prowadził swoją drużynę. Rossoblu nie mieli żadnego problemu z wywalczeniem utrzymania w Serie A, a nawet mogą celować w górną połowę tabeli.
Drużyna z regionu Emilia-Romania zajmuje obecnie 10. miejsce w klasyfikacji, co doskonale oddaje ich postawę. Potrafią pokazać się ze świetnej strony – jak chociażby przez dwoma tygodniami, gdy pokonali na wyjeździe Inter – ale też zdarza im się notować kiepskie wyniki z rywalami w teorii odpowiadającymi ich potencjałowi, na przykład porażkę z Sassuolo.
Biorąc to wszystko pod uwagę naprawdę trudno przewidzieć, jaką twarz Bolognii ujrzymy w stolicy Lombardii. Jeżeli chodzi o personalia, do dyspozycji Mihajlovicia nie będzie tylko dwóch zawodników – kontuzjowanych Mattii Baniego oraz Jerdy’ego Schoutena.
Pewne miejsce w składzie bolońskiej drużyny ma chociażby polski bramkarz Łukasz Skorupski. Zobaczymy także innych doświadczonych ligowców – Danilo, Gary’ego Medela czy Rodrigo Palacio. Istotną rolę ma odgrywać także gambijski atakujący przyjezdnych, Musa Barrow, a cała ekipa zostanie zestawiona w formacji 4-3-3.
Trener Stefano Pioli z kolei nie będzie mógł skorzystać z trzech zawodników. Wszyscy narzekają na problemy ze zdrowiem i są to Leo Duarte, Mateo Musacchio oraz Samu Castillejo. Względem wygranego 3:1 starcia z Parmą do stanu gotowości do gry powraca zawieszony ostatnio za czerwoną kartkę Alexis Saelemaekers.
Jak zawsze możemy oczekiwać Milanu w ustawieniu 4-2-3-1. Tym razem do podstawowej jedenastki powrócą odpoczywający ostatnio Ismael Bennacer czy Ante Rebić. Na prawej flance pojawi się także wspomniany już belgijski skrzydłowy, a ani myśli o wolnym także i Zlatan Ibrahimović. Roszadom nie ulegnie skonsolidowany blok obronny.
Poprzednie starcie rossonerich z rossoblu miało miejsce w grudniu 2019 roku i po sporych emocjach 3:2 na Stadio Renato Dall’Ara zwyciężyli goście. Dla ekipy Piolego gole strzelili wówczas Krzysztof Piątek, Theo Hernandez oraz Giacomo Bonaventura. Poprzednia wizyta bolończyków na terenie mediolańczyków to z kolei maj ubiegłego roku i wygrana 2:1 gospodarzy, dla których bramki zdobyli Suso i Fabio Borini.
Mecz 34. kolejki Serie A pomiędzy Milanem a Bologną rozpocznie się w sobotę, 18 lipca o godzinie 21:45 na San Siro. Arbitrem głównym tego starcia będzie Davide Massa z Imperii. Transmisja na żywo w polskiej stacji telewizyjnej Eleven Sports 2.
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
AC MILAN (4-2-3-1): G. Donnarumma – Conti, Kjaer, Romagnoli, Hernandez – Kessie, Bennacer, Saelemaekers, Calhanoglu, Rebić – Ibrahimović
BOLOGNA FC (4-3-3): Skorupski – Mbaye, Danilo, Tomiyasu, Dijks – Soriano, Medel, Dominguez – Skov Olsen, Palacio, Barrow
Drodzy fani z Trójmiasta,w którym pubie obejrzę mecz Milanu tu nad morzem? Jestem przyjezdny a na MCP forum coś łyso.
Z góry dziękuję za pomoc!
Trzeba liczyć, że Roma znowu wpadnie w dołek, chociaż wygląda właśnie na to, że się z niego wygrzebali. Pewnie układ w tabeli już raczej się nie zmieni, może przegonimy Neapol, ale na Romę zabraknie jednego punkcika, jak zwykle.
Tak czy inaczej, z pewną dozą optymizmu LE mamy zaklepaną, pytanie, czy będą eliminacje. Wydaje mi się, że owszem. W ankiecie zaznaczyłem, że zajmiemy 6 miejsce, bo nie dało się zaznaczyć podwójnej opcji - obstawiam, że zajmiemy albo 6 za plecami Romy, albo 7 za plecami Romy i Napoli. O ile drużynę z Neapolu może się nam udać wyprzedzić, o tyle Romy już raczej nie dogonimy.
Do tego Roma gra mecz z Juve w ostatniej kolejce. Jeśli sobie Stara Dama zagwarantuje tytuł do tego czasu - a jest na to spora szansa, bo ma 6 punktów przewagi nad drugim miejscem - to zagra jak zwykle na pół gwizdka.
Więc - moim skromnym zdaniem - my mamy trudniejszy terminarz od rzymian, dlatego napisałem, że jest szansa wyprzedzić Napoli, ale Romy już raczej nie dogonimy.