To już ostatni tydzień z szalonym terminarzem Serie A. Zanim w najbliższy weekend ostatecznie wybrzmią finalne akordy sezonu 2019/2020, piłkarze wybiegną jeszcze na boiska we wtorek oraz środę, aby walczyć o punkty kluczowe dla końcowego układu tabeli. Milan zmierzy się na wyjeździe z Sampdorią Genua i żeby wciąż liczyć na bezpośredni awans do Ligi Europy musi rywala bezwzględnie pokonać, a ponadto liczyć na pomoc ze strony mierzącego się z Romą Torino.
Na dwie serie przed końcem gier mediolańczycy wciąż mogą wyprzedzić rzymian i zameldować się w europejskich pucharach bez kwalifikacji. W tym celu rossoneri muszą zwyciężyć zarówno w stolicy Ligurii, jak i w weekend u siebie z Cagliari, a ponadto liczyć, że giallorossi dwukrotnie stracą punkty – w środę zmierzą się na wyjeździe z Bykami, później natomiast, również w Turynie, z Juventusem.
By jednak w ogóle myśleć o takich rozstrzygnięciach, najpierw podopieczni trenera Stefano Piolego muszą skupić się na sobie. A na ich drodze staje Sampdoria – genueńczycy rozgrywają słaby sezon jak na swoje standardy z ubiegłych lat, ale nie mieli problemów, aby kilka kolejek przed końcem przypieczętować utrzymanie. W minioną niedzielę przegrali natomiast 0:2 z Juventusem, a w tabeli zajmują bezpieczną 15. lokatę.
Trener Claudio Ranieri nie będzie mógł skorzystać w środowy wieczór z kilku swoich podopiecznych. Drobne urazy wykluczają udział w spotkaniu Bartosza Bereszyńskiego oraz Gastona Ramireza, natomiast poważniejszy problem zatrzymuje Albina Ekdala. Ponadto za kartki musi pauzować Morten Thorsby.
Włoski szkoleniowiec może jednak liczyć na swoich kluczowych zawodników. Awizowani do gry od początku są m.in. Fabio Quagliarella czy Manolo Gabbiadini. Znajomo wygląda także środek pola – utworzą go reprezentant Polski Karol Linetty oraz ex-rossonero Andrea Bertolacci. Między słupkami pojawi się z kolei Emil Audero, a cały zespół będzie zestawiony w klasycznej formacji 4-4-2.
W Milanie najlepszą informację po remisowych derbach Lombardii z Atalantą Bergamo stanowi fakt powrotu do gry istotnych graczy pauzujących ostatnio za kartki – Theo Hernandeza i Ismaela Bennacera. Kontuzje w dalszym ciągu wykluczają natomiast Mateo Musacchio, Alessio Romagnolego oraz Andreę Contiego.
Jeżeli chodzi o skład personalny, tu nie powinno być wielkich sensacji. Do ustawienia 4-2-3-1 powrócą wspomniani Hernandez i Bennacer, zaś obsada pozostałych pozycji nie powinna ulec zmianie względem piątkowego starcia na San Siro. Pod nieobecność kapitana partnerem Simona Kjaera na środku defensywy w dalszym ciągu będzie Matteo Gabbia.
Poprzednie starcie rossonerich z blucerchiatimi miało miejsce w styczniu tego roku – w Mediolanie padł bezbramkowy remis. Ostatnia wizyta mediolańczyków na terenie Liguryjczyków to z kolei 30 marca 2019 i wygrana gospodarzy 1:0 po błędzie Gianluigiego Donnarummy oraz bramce Gregoire’a Defrela.
Mecz 37. kolejki Serie A pomiędzy Sampdorią a Milanem rozpocznie się w środę, 29 lipca o godzinie 19:30 na Stadio Luigi Ferraris w Genui. Jako sędzia główny spotkanie to poprowadzi Fabrizio Pasqua z Nocery Inferiore. Transmisja na żywo w polskiej stacji telewizyjnej Eleven Sports 1.
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
SAMPDORIA GENUA (4-4-2): Audero - Tonelli, Yoshida, Colley, Augello - Depaoli, Linetty, Bertolacci, Jankto - Gabbiadini, Quagliarella
AC MILAN (4-2-3-1): G. Donnarumma - Calabria, Kjaer, Gabbia, Hernandez - Kessie, Bennacer - Saelemaekers, Calhanoglu, Rebić - Ibrahimović
Sampdoria 0-2 AC Milan
Torino 1-1 AS Roma
Nie mylisz sie temat wielokrotnie juz walkowany. Nie ma ZADNYCH szans na LM w przyszlym sezonie.
Donnaruma
Dumfries Milenkovic Romagnoli Theo
Kessie Tonali Bennacer
Hakan
Zlatan Rebic/Leao
Największe sukcesy w 21 wieku odnosiliśmy właśnie w takim ustawieniu. Pomarzyć można ;)
To czysto teoretyczne i wielce malo prawdopodobne zestawienie. Nie myslalem nad tym czy warto cos takiego zrealizowac, jakie przynioslo by to skutki i czy w ogole jest to mozliwe, po prostu pusclem wodze fantazji w nawiazaniu do naszych sukcesow na przelomie wieku i troszke pozniej. Podchodzac do tego na powaznie tez raczej nie chcialbym zmieniac calej obecnej koncepcji. Tym bardziej ze wiazaloby sie to ze spora rewolucja kadrowa, od ktorej by nie bylo pozniej odwrotu. Zbyt duze ryzyko. Choc nie powinnismy zamykac sie na inne warianty taktyczne bo sie to zle skonczy dla nas w ktoryms momencie. Musisz jednak przyznac ze na papierze taki sklad wyglada imponujaco, no dobra nie musisz ale na pewno wyglada ciekawie ;)
Choć, jeśli się nie mylę, Francja na przykład miała dziwne okienko, które zamknęło się 9 lipca.
Premier League - 12 września.
Bundesliga - 18 września.
Ligue 1 - 22 sierpnia.
Serie A - jeszcze nie ustalono oficjalnej daty startu, na spotkaniu FIGC, kiedy ustalano kwestie dokończenia bieżącego sezonu, padła data 1 września, ale podejrzewam, że pewnie wystartują nieco później. Okaże się w przyszłym tygodniu, kiedy sezon już dobiegnie końca.
Moim zdaniem od momentu zagwarantowania sobie miejsca w Lidze Europy najważniejszą kwestią nie stało się dokończenie sezonu, ale praca zarządu nad tym, by jak najrozsądniej wzmocnić drużynę, bo potrzebujemy naprawdę wielu transferów, by podnieść jakość zespołu.
Dlatego oprócz pracy w gabinetach powinniśmy się sprężyć i liczyć, że uda się na ostatniej prostej wyprzedzić Romę. Niech oni sobie we wrześniu latają po azerbejdżanach czy kazachstanach - to nie będzie nasz problem.
Nie potrafię sobie wyobrazić wpadki w kwalifikacjach. Cieszą coraz częstsze informacje o zachowaniu ciągłości ( trener, przedłużane kontrakty zawodników), toteż jestem przekonany, że się uda. Ale szkoda będzie tego "zmarnowanego" czasu, który mógłby pójść na lepsze przygotowanie do sezonu właściwego, zamiast na loty po Starym Kontynencie.
Chyba, że drabinka okaże się dla nas łaskawa i będziemy trafiać mecze domowe :) Wówczas można taką Shkëndiję Tetowo potraktować jak sparing i przećwiczenie nowych wariantów.