Dziesiąte. Siódme. Szóste. Szóste. Piąte. Szóste. To nie są wskazówki przed puszczeniem kuponu na loterii, a niestety miejsca, które AC Milan zajmuje w Serie A kolejno od 2015 roku. W poniedziałkowy wieczór Rossoneri już po raz siódmy rozpoczną walkę o powrót do Ligi Mistrzów. Siedem – jak liczba triumfów w tych rozgrywkach, czego mimo tak gigantycznego kryzysu mediolańczyków, oprócz nich i Realu Madryt nie zdołał osiągnąć nikt.
Nie jest nam łatwo, bo po tylu latach brodzenia w wielkim bagnie, z którego nie sposób się wydostać, chyba przyzwyczailiśmy się, że co złe to normalne, a co dobre – to na chwilę. Tym niemniej z pewnością każdy fan Milanu z ręką na sercu może powiedzieć, że półtoramiesięczna przerwa dzieląca sezonu 2019/2020 i 2020/2021 była dość przyjemna.
To oczywiście za sprawą kapitalnej dyspozycji drużyny, która od powrotu do gry w czerwcu spisywała się fenomenalnie i dostarczyła mnóstwo radości. Teraz mamy to, czego tak bardzo chcieliśmy wcześniej – wyzerowaną tabelę, wszystko zaczyna się od początku. Dokąd nas zaprowadzi?
Na start rossoneri zmierzą się z Bologną. Poprzednie rozgrywki podopieczni trenera Sinisy Mihajlovicia zakończyli w środku tabeli, na 12. miejscu, ani nie walcząc o europejskie puchary, ani desperacko nie broniąc się przed spadkiem. Teraz chcieliby tę lokatę poprawić, a na San Siro na pewno spisać się lepiej niż w lipcu, kiedy ulegli gospodarzom 1:5.
Serbski szkoleniowiec bolończyków zamierza postawić w poniedziałek na tych samych piłkarzy, z którymi pracował w ubiegłym sezonie. Ciężar strzelania bramek spocznie na barkach doświadczonego Rodrigo Palacio, wspomagali go będą m.in. Musa Barrow czy Riccardo Orsolini. Między słupkami ujrzymy polskiego bramkarza Łukasza Skorupskiego, za środek pola ma odpowiadać ex-rossonero Andrea Poli.
Trener Stefano Pioli musi z kolei umiejętnie zarządzać tą delikatną fazą początku sezonu, gdyż mediolańczycy są zaangażowani także w kwalifikacje do Ligi Europy. Po czwartkowej wygranej 2:0 w Dublinie z Shamrock Rovers, w kolejny czwartek mediolańczycy zmierzą się u siebie z norweskim Bodo/Glimt. W międzyczasie zainaugurują jednak zmagania Serie A i nikt nie wyobraża sobie innego scenariusza jak tylko zwycięstwo.
W przeciwieństwie do europejskich eliminacji, teraz szkoleniowiec rossonerich może liczyć na Ante Rebicia, który w pucharach pauzuje za czerwoną kartkę. Chorwat zagra kosztem Alexisa Saelemaekersa. Obsada pozostałych pozycji ma natomiast nie ulec zmianie w porównaniu do starcia w Irlandii. Ponownie zabraknie kontuzjowanych Mateo Musacchio, Alessio Romagnolego i Andrei Contiego, a ponadto zakażonego koronawirusem COVID-19 Rafaela Leao.
Poprzednie starcie mediolańsko-bolońskie to 18 lipca tego roku i wspomniana już okazała wygrana Lombardczyków – 5:1. Złożyły się na to trafienia Alexisa Saelemaekersa, Hakana Calhanoglu, Ismaela Bennacera, Ante Rebicia oraz Davide Calabrii, zaś honor przyjezdnych uratował Takehiro Tomiyasu.
Mecz 1. kolejki Serie A pomiędzy Milanem a Bologną rozpocznie się w poniedziałek, 21 września o godzinie 20:45 na San Siro. Sędzią głównym tego spotkania będzie Federico La Penna z Rzymu. Transmisja na żywo w polskiej stacji telewizyjnej Eleven Sports 2.
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
AC MILAN (4-2-3-1): G. Donnarumma – Calabria, Kjaer, Gabbia, T. Hernandez – Kessie, Bennacer – Castillejo, Calhanoglu, Rebić – Ibrahimović
BOLOGNA FC (4-2-3-1): Skorupski – De Silvestri, Danilo, Tomiyasu, Dijks – Dominguez, Poli – Orsolini, Soriano, Barrow – Palacio
Forza Milan!!!!!
Forza Milan !!
Odnośnie meczu, to od dwóch dni chodzę z ogromną radością na ten sezon, że może to wreszcie będzie teraz, gdy wrócimy do Ligi Mistrzów. Dzisiaj natomiast wróciłem w pamięci do tych sezonów i wielkich nadziei, gdy przychodził Pipita, potem Bonucci. Wcześniej Bacca, lub Hakan - dlatego nie ma co teraz czarować i wszystko wyjdzie w praniu, które sobie rozwiesimy pod koniec maja :)
Jutro będzie najgroźniejszy.
Forza Milan.
Najważniejsze są trzy punkty w tym meczu. Forza.