Pod nieobecność Zlatana Ibrahimovicia, na głównego lidera ofensywy wyrasta Hakan Calhanoglu - zarówno pod względem sportowym, jak i mentalnym. Turek poniósł drużynę do wygranej 3:2 z Bodo/Glimt, zaś w Portugalii w starciu z Rio Ave w kluczowych momentach zachował zimną krew. Najpierw nie mógł się pomylić z "jedenastki" w doliczonym czasie dogrywki, natomiast później ponownie pewnie wykorzystał swoje "wapno" w piątej serii. To w dużej mierze dzięki 26-latkowi mediolańczycy uniknęli potężnej wpadki i awansowali do fazy grupowej Ligi Europy.
te 18 mln z plus valenzy na dzisiaj z perspektywy czasu to jest majstersztyk ^ Mniejszy niż wciśnięcie Keana do Evertonu za 27 mln ale jest
Teraz wreszcie to pokazuje.