Jak wskazują włoskie media, od razu po zakończeniu mercato Milan musi się skupić się na dwóch kolejnych negocjacjach. Chodzi o przedłużenie kontraktów Gianluigiego Donnarummy i Hakana Calhanoglu - obie umowy wygasają bowiem w połowie przyszłego roku. I o ile w kwestii Turka nie powinno być problemów, gdyż od kilku tygodni dziennikarze twierdzą, że zarówno on jak i klub chcą kontynuować współpracę i bez kłopotów się dogadają, o tyle w kwestii golkipera tradycyjnie rossonerich czeka ciężka przeprawa. Nawet jeśli sam 21-latek nadal chce występować na San Siro.
Mysle ze rozmowy jesienia zeszlego roku nie mialy sensu bo bylismy w dupie po Giampaolo, naprade atmosfea i perspektywa dla klubu jest teraz w lepszej pozycji do rozmow niz wczesniej.
Ale wiadomo, jeśli Gigio dostanie 8 mln, to dla Hakana nie będzie można zaproponować 3 mln. Tym bardziej, jeśli do tego czasu zachowa swoją formę, w której to jest top 3 w Milanie.
Calhanoglu jest naszym koniem napędowym i to chyba wszyscy widzą.
A co do Giggio to mieć takiego bramkarza na lata to jest duży sukces przy obecnej sytuacji. ( Milan time)
Dużo by dało w utrzymaniu na pewno jakby była Liga Mistrzów.
Jak po tym sezonie nic się nie zmieni z tym to Giggio pewnie będzie chciał odejść sam
PS. Nie przyjmuję wymówek, że Donnarumma jest za "duży" na nasz klub. Milan go wypromował i powinien się odwdzięczyć przedłużając kontrakt i pozwalając na sobie zarobić. Nawet jeśli Raiola nie ma zaufania do zarządu to zawsze można zawrzeć odpowiednią klauzulę, że w razie braku awansu do LM zawodnik ma prawo odejść przy ofercie 50-60 mln i po problemie.
Ale z drugiej strony - czy Milan na pewno stać na utrzymanie tak drogiego bramkarza, nawet przy awansie do LM? Szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że nowa umowa miałaby być na 4 lata, czyli pewnie za 2 lata znowu czekałaby nas "bitwa" z Raiolą i kolejna podwyżka dla Gigio? Chyba wolałbym sobie tego oszczędzić i sprzedać Donnarummę przy pierwszej ofercie rzędu 60+ milionów...
Co do Donarrummy to klauzula powinna być rozwiązaniem (oczywiście na poziomie zadawalającym obie stronny, skoro Kepa mógł kosztować 80 mln, to chyba Gigio razem ze swoim agentem nie będą wyceniali swojej wartości na 30 baniek ;)?). Trzeba brać pod uwagę, że chłop ma 21 lat, zarabia jak na wiek i pozycję niebotycznie dużo, cały czas ma możliwość rozwoju w obecnym klubie i perspektywę jakiś 15 lat dalszej kariery.