Ekipa Rossonerich nie przegrała od stu osiemnastu dni. Ani w lidze, ani w Pucharze Włoch, ani nawet w Lidze Europy. Jest to wynik nie do pobicia – tak przynajmniej mówią liczby. Nawet Inter pod wodzą Conte nie zdołał powstrzymać w weekend rozpędzonego Milanu. Cztery ligowe zwycięstwa w trwającym sezonie, zarówno z Ibrahimoviciem na boisku jak i bez niego. Jeśli taki był element egzaminu do zdania, to zespół pod wodzą Stefano Piolego zdał go wzorowo. Począwszy od 22 czerwca, czyli daty wznowienia rozgrywek do dnia dzisiejszego, drużyna Milanu odniosła 13 zwycięstw, 3 remisy i 0 porażek.
Trzydzieści pięć zdobytych bramek oraz dwanaście straconych. W tym sezonie trzy mecze bez straty gola, później pojedynek derbowy i bramka Lukaku. Jest to bezkonkurencyjny wynik pracy całego zespołu. Teraz czas na fazę grupową Ligi Europy. Celem jest jak najlepsze rozpoczęcie tych rozgrywek i dalsze podtrzymanie świetnej passy.
PS Ktoś z Was wie może jak to wygląda w przypadku Interu, od ilu spotkań oni są niepokonani?
Może tego się wcześniej nie dało się dostrzec lub nie klikało jeszcze jak trzeba, ale od jakiegoś czasu jestem pod wrażeniem jego mądrości. Korzystać z sprzyjających warunków (których nie miał żaden poprzednik) też trzeba umieć.
Zresztą, kupił mnie pokorą podczas tego żenującego cyrku z pewnym dyrektorem.
Wszyscy sie cieszymy z obrotu sytuacji ktorej nikt nie był w stanie przewidzieć, nikt. Nie pisałem PioliOut, choc sceptycyzm mnie nie opuszcza to jednak komentowanie tego w taki sposób teraz, ma się nijak do momentu w ktorym pojawił sie Pioli.
Fajnie tez ze Leao nabiera formy, i Calabria z Alexisem tez, podobnie jak Pioli zaskakuja, uciszajac krytyke. Forza Milan! Do szczęscia jeszcze tylko zdrowie, i srodkowy obrońca na ławke, :-p lub ozdrowiały Musacchio. No i ten prawoskrzydłowy ewentualnie..