AC Milan wygrał 3:1 w wyjazdowym spotkaniu z Celtikiem inaugurującym zmagania w grupie H tegorocznej Ligi Europy. Pierwszego gola zdobył w 14. minucie Rade Krunić, który ładną główką pokonał bramkarza rywali. Na 2:0 podwyższył Brahim Diaz. W drugiej połowie honorowe trafienie dla Szkotów zanotował Elyonussi, a komplet punktów dla gości przypieczętował w doliczonym czasie gry Hauge, zdobywając tym samym pierwszego gola dla Rossonerich.
Mecz zaczął się nerwowo od kilku niepotrzebnych strat w środkowej strefie boiska, gracze Piolego jednak szybko się otrząsnęli i w kolejnych minutach było już widać większy spokój w rozgrywaniu i operowaniu piłką. W 14. minucie Castillejo z prawej strony idealnie wrzucił w pole karne na Krunicia i Bośniak mógł się cieszyć z debiutanckiego gola w barwach Milanu. Po objęciu prowadzenia goście nie forsowali tempa, wykazywali się za to wysoką kulturą gry i odpowiednio zarządzali wynikiem i siłami fizycznymi. W 42. minucie Theo pięknie zagrał w pole karne do Brahima, a młody Hiszpan najpierw zabawił się z obrońcą, a następnie sprytnym strzałem po ziemi umieścił piłkę w sieci. Do przerwy było spokojne, dwubramkowe prowadzenie.
Druga połowa to w zdecydowanej większości pilnowanie korzystnego wyniku przez przyjezdnych. Spotkanie zaczęło usypiać, aż w 78. minucie wprowadzony w drugiej połowie norweski napastnik Elyonussi głową po wrzutce z rożnego pokonał Donnarummę! Celtic odzyskał wiarę w siebie i widać było u nich większe zaangażowanie w końcówce i chęci odrobienia strat. Pioli zdecydował się zdjąć zmęczonych Ibrę i Kessiego i dać szansę graczom rezerwowym, takim jak m. in Hauge. W 90. minucie Leao miał jeszcze fantastyczną okazję, by podwyższyć rezultat na korzyść Milanu, ale strzelił prosto w dobrze ustawionego bramkarza The Boys. W doliczonym czasie gry Saelmakers kapitalnie wypuścił zaś wychodzącego do prostopadłego podania Hauge, co zaowocowało premierowym trafieniem młodego Norwega w nowych barwach! Do ostatniego gwizdka wynik się nie zmienił i drużyna z Mediolanu zaczęła rozgrywki w Europie od trzech punktów przywiezionych z Glasgow.
CELTIC FC (3-5-2): Barkas - Welsh(46' Elyonoussi), Ajer, Duffy - Frimpong, McGregor, Brown(64' Rogić), Ntcham, Laxalt(78' Yaylor) - Griffiths(46' Christie), Ajeti(78' Klimala).
AC MILAN (4-2-3-1): G. Donnarumma - Dalot, Kjaer, Romagnoli, T. Hernandez - Kessie(66' Bennacer), Tonali - Castillejo(79' Saelemaekers), B. Diaz(79' Hauge), Krunić - Ibrahimović(66' Leao)
Bramki: 14' Krunić, 42' B. Diaz, 90+2' Hauge - 76' Elyounussi
Żółte kartki: 65' Laxalt, 82' Tonali, 86' Christie, 88' Saelmakers
Arbiter główny: Matej Jug (Słowenia)
Miejsce: Celtic Park (Glasgow)
*** SKRÓT SPOTKANIA ***
https://www.whoscored.com/Matches/1509017/Live/Europe-Europa-League-2020-2021-Celtic-AC-Milan
Wszystko jodowane
Trzeba by płacić duzo zeby dwie platforny opłacać bo raz tu Polsat raz tam NCplus Milan gra
Jak wy oglądacie i na których programach
Pozdrawiam.
Obawiam się, że Tonali zwyczajnie nie pasuje do aktualnego Milanu. Pioli zaczął grać agresywnie, fizycznie, dużo biegać, pressować. Pirlo był jeden, był piłkarskim geniuszem i miał osobny zmysł do gry w piłkę. Drugiego nie będzie. A mam wrażenie, że piłka odchodzi od takich grajków jak Xavi, Iniesta, Pirlo, Ozil itp. Wolny czas piłkarza z piłką przy nodze drastycznie się skurczył w ostatnich latach. Obym się pomylił tak jak w przypadku Hakana, którego juz skreśliłem. Tak czy tak, na pewno trzeba dać chłopakowi sezon, dwa na grę. Widać i czuć jego przywiązanie do Klubu.
Mecz zaczął lepiej Celtic, Milanowi na początku brakowało dokładności, sporo niecelnych podań i głupich strat. Po pierwszej bramce, za które wielkie brawa dla Castillejo za świetną wrzutkę i Kruniciowi za egzekucję, nieco się rozluźniliśmy co zaowocowało szybkim wyjściem na dwubramkowe prowadzenie po świetnej akcji Diaza (będziemy mieli w tym sezonie z niego pociechę, oby zadecydował się zostać u nas), potem mecz generalnie pod kontrolą, chociaż wydaje mi się, że mogliśmy szybciej go zamknąć, bo kilka sposobności do tego było. Szkoda jedynie, że sporo było w tym meczu głupich strat z naszej strony.
Szkoda również straty bramki, błąd Tonallego, dzisiaj zagrał nie najlepiej, ale w kilku sytuacja widać było, że tkwi w nim potencjał, trzeba mu dać czas na oswojenie się z sytuacją, dobrze, że przy Bennacerze i Kessie ma na to szansę. Słabiej, mimo asysty, wypadł również Theo.
Zmiennicy zaprezentowali się pozytywnie, Dalot nie popełnił żadnego błędu, Castillejo, Krunić i Diaz również na plus. Fajnie zwłaszcza wypadł Rade, nie chodzi tylko o bramkę.
Z grupy tak czy siak raczej awansujemy, więc fajnie, żeby Pioli dawał w tych rozgrywkach jak najwięcej czasu zmiennikom, żeby łapali minuty i byli w formie w razie ewentualnie konieczności zastąpienia podstawowych piłkarzy.
No i cieszy ogromnie gol Hauge, oraz forma Saelemaekersa. Wchodzą, za chwilę przepięknie wyklepana akcja na 3:1 gdzie ta dwójka odgrywa kluczową rolę, fajnie, oby ich forma tylko rosła.
Teraz skupiamy się na Romie, bez Rebicia i Hakana może być ciężko, oby zmiennicy dali radę.
Forza Milan.
Ciągle będę uważał, że LE jest dla nas bardzo ważną, szczególnie dla tych młodych chłopaków, którzy mogą zdobyć doświadczenie na międzynarodowym poziomie, otrzaskać się z ekipami z różnych lig i różnych stylów gry. To jest świetny sposób na przygotowanie do przyszłorocznej Ligi Mistrzów :)
Roma wygrała 2:1, choć przegrywała 0:1, dopóki nie weszli zawodnicy podstawowego składu. Napoli przegrało 0:1, mimo że wyszli mocną ekipą, nie udało się im odrobić. Milan z sześciu ofensywnych graczy wymienił czterech (zostali tylko Ibra i Kessie), a i tak udało się wbić dwie bramki, a potem dorzucić trzecią, także nie jest źle. :)
Alkmaar z podstawy nie miał tylko 2 zawodników. Za to Celtic nic nie umniejszając naszej grze od dawien dawna prezentuje się dramatycznie. Pierwszym prawdziwym testem dla Milanu będą solidni Czesi.
Choć oczywiście dobrze by było, żeby na jak najwyższy poziom wskoczył możliwie szybko, bo przy takiej intensywności sezonu rotacja w środku pola jest nieunikniona.
za 3 zł poszło 552 zł :)
https://zapodaj.net/a13413aa14142.png.html
12 meczy siadło pięknie :)
Co do Milanu, mimo wszystko dość komfortowe zwycięstwo w nieco piknikowym klimacie - czyli jak dla mnie w pełni do przyjęcia w meczu, w którym oszczędzaliśmy siły, a punkciki były mile widziane.
Ja postrzegam to spotkanie jako pierwsza/kolejna szansa dla wielu jednostek na poważniejsze zaistnienie w tym zespole przy wkomponowaniu do jedenastki z kilkoma istotnymi pewniakami u boku.
Dlatego na tych "szansach" chciałbym się skupić:
Dalot - co najmniej dwa poziomy gorzej niż Calabria ale i tak IMO występ na zero. Nic ponad to czego po nim się spodziewałem jako od zmiennika od wielkiego dzwonu ale powiedzmy, że też nic poniżej.
Tonali - kolejna szansa i kolejny raz dość blado, mam wrażenie, że łączy mniej dynamiczny sposób poruszania się Kessiego z fizycznością Bennacera i nie dokłada za wiele w stosunku do nich w grze do przodu. Ale na Sandro zamierzam spokojnie czekać nawet jak całą jesień będzie powtarzał nieszczególne (to nie był jakiś bardzo zły jego mecz, ot właśnie "nieszczególny") występy.
Samu - Chyba ten, który mimo wszystko zapisze malutki plusik przy swoim nazwisku tym występem. Nie był to jeszcze Castillejo ze swoich najlepszych spotkań w minionym sezonie, ale do biegania i walki dziś dołożył wreszcie trochę czysto piłkarskiej jakości. Nadal nie ma szans konkurować z Saelemaekersem, ale kroczek do przodu ja dostrzegam, nawet jeśli początkiem sezonu poprzeczkę zawiesił wybitnie nisko.
Brahim - Coraz bardziej wygląda mi na nieco bardziej skuteczną (na szczęście) wersję Paquety. Do niego jakoś bardzo szybko kończy mi się cierpliwość. Jakoś nie lubię piłkarzy z gatunku sztuka dla sztuki, przerost formy nad treścią, itd... Jak wchodził młody Norweg to trzymałem kciuki żeby przez kwadrans dał taki występ, ze wskoczy przed Diaza w hierarchii...
Krunić - zadaniowiec Pioliego w tym meczu przekonał mnie, że może być zadaniowcem i... raczej nic więcej. W perspektywie całego meczu był bardzo nierówny. No ale jako któryś tam w kolejce rezerwowy jest ok.
Hauge - chłopak wszedł z mega chęcią do pokazania się i za wszelką cenę chciał zdobyć piłkę. Paradoksalnie im bardziej widać było, że chce tym umiejętniej przeciwnicy się przed nim bronili. Cieszy zimna krew w 90 minucie, ale całościowo na pewno tym kwadransem Diaza nie przeskoczył w rankingu Pioliego.
Troszkę nie rozumiem negatywnych komentarzy w stronę Krunica. Chłopak przyszedł za niewielką kwotę, pobiera małą pensję z kasy klubowej, dobrze wywiązuje się z nadanych mu zadań boiskowych. Na prawdę, tu nie ma co oczekiwać cudów, choć osobiście uważam, że jest to całkiem niezły zawodnik; ten kto grał w piłkę, dobrze wie jak ciężko jest odnaleźć się w niektórych boiskowych sytuacjach i jak ważną rolę pełnią "zadaniowcy". Jeszcze na koniec dodam, że Zlatan jednak jest przekotem. Blisko 40 lat na karku, przebyta korona, każdy mecz od dechy do dechy, a swoją sprawnością zawstydza niejednego młokosa.
Nie wierzę, że nie można tych ludzi od lat nauczyć normalnego prowadzenia piłki, tylko same wrzutki, przerzuty, a może coś wpadnie. Jestem zażenowany.
Laxalt komediant.
Ci których chciałem pochwalić to na pewno
Żelazny Simon, Kessie, Diaz, Bennacer Saelemaekers no i strzelec trzeciego gola czyli JPH.
Osoby które zagrały przyzwoicie to
Donnarumma, Romagnoli, Krunić, Ibra, Dalot że wzgedu że to jego pierwszy mecz, ale bez szału
Reszta to jednak coś poziom niżej niż powinien być.
Theo ma wyraźny spadek formy jemu faktycznie przydałaby się konkurencja w postaci Mykolenko albo innego dobrego obrońcy.
Tonali, zawalił bramkę i do tego strasznie przygaszony, niby biegał, ale "nie za to płaciłem"
Samu... Ahhhh szkoda gadać, szkoda strzelić ryja
Hauge i Snikers to będą kozaki :)
Jednak najważniejsze, że mamy 3 punkty i w spokoju możemy teraz szykować się do meczu z Romą. Forza Milan!
Co do komentarza - pełna zgoda.
Cieszy gol Hauge. Saelemaekers jest świetny. :)