Paolo Maldini wypowiedział się przed meczem z Romą m.in. na temat kontraktu Donnarummy i mercato: "Nieobecności z powodu koronawirusa? Przyjdzie taki moment, że nabędziemy odporność stadną. Jesteśmy gotowi, aby wystąpili zmiennicy, nie płaczemy nad rozlanym mlekiem. Lega Serie A kazała nam się stosować do protokołu, więc to robimy. Kontrakt Donnarummy? Stabilizacja pomogła nam zacząć ten sezon pozytywnie. Byłoby błędem, gdybyśmy nie uznali Gigio za stały punkt naszego zespołu. Razem z Alessio są prawdziwymi kapitanami, liderami. Klub musi chociaż spróbować go zatrzymać z całych swoich sił. Mercato? Jeśli będzie szansa się wzmocnić, to tego dokonamy. Gdyby pojawiła się okazja sprowadzenia zawodnika, który pozwoli nam podnieść poziom, to dlaczego nie. W ostatnim okienku nie wydaliśmy tyle, ile mogliśmy".
Moja krytyka w stronę Maldiniego jest już nudna, ale no jak można było dopuścić do takiej sytuacji? Jeden z największych talentów na świecie, wyciągnięty z akademii, trenowany i szlifowany przez lata po to, żeby teraz tak po prostu mógł sobie odejść za darmo do Juventusu, Interu albo innego PSG?
Widzę, że coraz mniej nadziei na zostanie Gigio w Milanie i chyba pogodzili się z odejściem.
Mówiłem, że zarząd przespał sytuację i obudzili się z ręką w nocniku, więc teraz robią dobrą minę do złej gry, próbując iść na litość, chociaż wiedzą, że Raiola ma już dogadane detale z Juve albo innym bogatym klubem.