W pomeczowej rozmowie ze Sky, Alessio Romagnoli podsumowywał swoją dotychczasową karierę. Oto, co miał do powiedzenia kapitan Rossonerich:
- Dwieście meczów dla Milanu? To wielka rzecz rozegrać dwieście meczów dla Milanu. Ale jest to dla mnie tylko punkt wyjścia. Mam nadzieję, że rozegram kolejne dwieście, będę jeszcze lepszy i zostanę zapamiętany jako zwycięzca. Zawsze będę dumny z bycia kapitanem Milanu i zawsze dam z siebie wszystko, w każdym meczu.
- Rozwój w Romie? Wiele zawdzięczam Romie, bardzo dużo. Wzięli mnie jako dziecko i wychowali. Wiele zawdzięczam Zemanowi, który chciał, żebym był w pierwszej drużynie, kiedy byłem bardzo młody. To było naprawdę dobre doświadczenie.
- Gra na boku obrony u Rudiego Garcii? W wieku osiemnastu lat nie mogłem się sprzeciwić decyzjom trenera. Było to dla mnie ważne doświadczenie i ważny krok w mojej karierze.
- Pobyt w Sampdorii? Wspominam to z wielkim wzruszeniem. Mihajlović bardzo we mnie wierzył. Grałem, mimo że popełniałem błędy.
- Transfer do Milanu? Wystarczył telefon od trenera. Całą resztę Galliani wykonał z moim byłym agentem. Milan to mistrzowie, trofea i zwycięstwa, zawsze czułem się częścią tej rodziny. Przyjechałem bardzo młody, jestem tu od sześciu lat i nie mogę prosić o nic lepszego, to była miłość od pierwszego wejrzenia.
- Numer "13" nosił też Nesta? Nesta jest dla mnie największym obrońcą w historii, włoskim i nie tylko. Trzynastka była dostępna, czułem się, jakbym bez problemu ją wziął, bardzo lekko.
- Wygrana z Juve w Supercoppa Italia? Pierwszego trofeum nigdy się nie zapomina. Przez lata przegrywaliśmy inne finały, jak choćby przegrany w dogrywce finał Pucharu Włoch. Przegrałem trzy, mam nadzieję nadrobić to w następnych latach. Pierwsze trofeum było jednak bardzo ważne.
- Montella i Gattuso? Przykro było mi z powodu zwolnienia Montelli, ale taki jest futbol, a potem przybył Rino, prawdziwa osoba taka jak Sinisa, prawdziwy mężczyzna. Wraz z nim przyszły wyniki i satysfakcje. To był dla nas naprawdę fundamentalny rok. Tamten Milan był zwierciadłem swojego trenera, Milanem zawsze gotowym do walki.
- Opaska kapitana? Byliśmy w trakcie presezonu po USA, Gattuso dotknął mojego ramienia i od razu się zgodziłem. Bycie kapitanem tak wspaniałej drużyny w wieku 23 lat może być tylko powodem do dumy. Opaskę Milanu nosili najlepsi na świecie, jest to impuls, aby grać coraz lepiej.
- Stefano Pioli? On jest jednym z nas. Tak bardzo chciał, żeby ta grupa mogła się rozwijać. Nie wolno nam się zatrzymywać, jesteśmy na początku, nic jeszcze nie osiągnęliśmy. Musimy być dobrzy w wykorzystywaniu tej chwili i robieniu najlepszych możliwych wyników.
- Ibrahimović? Dodał głód zwycięstw, mentalność i gole, których nam brakowało na początku.
- Scudetto? Naszym celem pozostaje awans do Ligi Mistrzów. Liga jest długa, jeszcze za wcześnie na ferowanie wyroków. Każdy mecz gramy na maksa, aby awansować do Ligi Mistrzów i zobaczymy.
- Charakter? Poza boiskiem jestem bardzo spokojny, wręcz nieśmiały. Lubię zachowywać wiele spraw w sobie, zawsze utrzymywałem te same przyjaźnie, ale w Mediolanie znalazłem swoje idealne środowisko.
- Przyszłość? Jestem bardzo szczęśliwy w Milanie, mam kontrakt do 2022 roku. Jeszcze dużo czasu do końca, a potem zobaczymy. Dopóki tu zostanę, zawsze dam z siebie wszystko.
- Osobisty cel? Moim marzeniem jest stać się najlepszym ze wszystkich, wygrać i zostać zapamiętanym jako zwycięzca. Każdy gracz na to pracuje. Chcę być zwycięzcą i wygrywać jak najwięcej.
dzieci śniego odkryły xD
Bo pewnie wiedział, że jakby Zlatan mu odrzucił, to byłoby tak: https://cdn.images.express.co.uk/img/dynamic/151/590x/Asteroid-news-chance-of-impact-asteroid-hit-earth-Lembit-Opik-asteroid-warning-1171930.jpg?r=1568016105227
Romagnoli/Nesta, Kjear/Stam, Kessie/Seedorf, Tonali/Pirlo, Bennacer/Gattuso, Kaka/Hauge, Rui costa/Canhanoglu itp. cóż pomarzyć zawsze mi wolno :)
Co do Alessio to on jestem pewien,ze tylko on i Donnarumma maja prawo do noszenia opaski kapitanskiej bo to dla mnie symbole transformacji tego zespolu z upadlego w przepiekny ...
A nawet jeśli chodziło tylko o pieniądze, to czy można go winić? Miał świadomość, że to ostatni duży kontrakt w karierze i finansowo będzie lepiej, jeśli go wypełni do końca. Sam pewnie też bym tak postąpił, gdybym wiedział, że przesiedzenie pół roku na ławce da mi ok. 1,8 mln netto euro (Montolivo zarabiał wtedy chyba 3,5 mln netto rocznie).
Co do trenerów, to się nie zgodzę, bo są też tacy, którzy tego nie robią. Wystarczy sobie prześledzić ostatnie lata w Serie A by zobaczyć, że do tej grupy należeli np. Spalletti, Sarri czy Allegri (po zwolnieniu z Juve był związany z nimi umową jeszcze przez rok).
@AlexisRossonero
Abate po odejściu też nie znalazł sobie klubu - rozumiem, że na podstawie tego faktu ocenisz jego ambicję, jak i jego samego, na tym samym poziomie co Montolivo?
Może więc też powinieneś poświęcić trochę czasu i zrobić większy 'research', bo z tego co widzę, to chętnych było wielu (nie tylko we Włoszech), ale te oferty nie satysfakcjonowały samego piłkarza.
A co do symbolu "upadku Milanu", to dla mnie znacznie większym niż opaska kapitana było to, co doprowadziło do takiej sytuacji, czyli polityka transferowa (opaski nie dasz komuś, kto nie jest w klubie, a skoro sprowadza się do niego piłkarzy "jakościowych inaczej"...) - i tutaj idealnym symbolem upadku jest to zdjęcie: https://1.bp.blogspot.com/-2nZ8UMrrAnU/T_v1k3TvcpI/AAAAAAAACT4/kAhVOqPR_n4/s1600/new+signings.jpg