Włoskie media określają remis z Genoą z perspektywy Milanu wpadką bądź fałszywym krokiem. Rossoneri na terenie jednej z najsłabszych drużyn obecnego sezonu zdecydowanie celowali bowiem w zwycięstwo. Nie udało się tego osiągnąć, wobec czego można mówić o dwóch straconych punktach. Z drugiej jednak strony, jak podkreśla Il Corriere della Sera, godny podziwu jest upór rossonerich, którzy kolejny raz w tym sezonie pokazali, że nawet kiedy im ewidentnie nie idzie to się nie poddają i walczą do samego końca. Passa bez porażki trwa i opiewa już na imponującą liczbę 24 kolejnych meczów.
Teraz na rozkładzie wyjazdowe starcie z Sassuolo i domowy pojedynek z Lazio - Milan powalczy w tych potyczkach o zachowanie pozycji lidera i doskonały humor dla swoich kibiców przy świątecznych stołach.
Z drugiej strony, zastanówmy się, co by zrobił Inter, gdyby wyjąć ze składu Lukaku (Ibra), Barellę (Bennacer), De Vrija lub Skriniara (Kjaer) i Hakimiego (Theo), bo w meczu z Genoą graliśmy bez czterech kluczowych piłkarzy. Dosłownie KLUCZOWYCH. To nie są zwykli piłkarze pierwszego składu, ale kluczowi, którzy mają ogromny wpływ na naszą grę. Odejmijcie z Juventusu Ronaldo, De Ligta i jeszcze ze dwóch graczy - też polecą na łeb, na szyję. Wyjmijcie z Atalanty Zapatę, Papu, Gosensa i Ilicicia, też polecą. Wyjąć czterech kluczowych piłkarzy z każdej drużyny i ta drużyna będzie grała po prostu źle.
Wielkim minusem Milanu jest też to, że Rebić się dusi w napadzie, bo to nie jest 9, Ibra nie ma rezerwowego. Miejmy nadzieję, że Maldini się zakręci wokół jakiegoś napastnika w styczniu, bo może być krucho.
Ale nawet pomijając ten fakt, to nie mamy problemów ze zdobywaniem goli - my ich za dużo tracimy po prostu. Przecież Parma tak naprawdę miała dwie akcje bramkowe i dwie bramki. Genoa też chyba trzy celne strzały i dwa sita. Co leci na naszą bramkę, to wpada, podczas gdy my obijamy słupki i poprzeczki.
Jak pisałem, nie twierdzę, że "chłopaki, nic się nie stało", bo najłatwiej jest, mimo wszystko, punktować z dołem tabeli, przynajmniej w teorii. To tam trzeba szukać ciągłości wyników. Z drugiej strony... zagraliśmy bez ponad 30% podstawowego składu, którzy to zawodnicy stanowią trzon tego zespołu. Zobaczymy, jak Milan będzie grał, kiedy wrócą Kjaer i Zlatan, bo Theo już w następnym meczu powinien grać, zaś na Bennacera na razie nie ma co liczyć.
Ibra jest jak Lewy dla Bayernu. Taki szczegół który powoduje że jest 3-2 a nie 2-2.