Zwycięstwem z Lazio we wspaniałych okolicznościach Milan zakończył niezwykle udany dla siebie 2020 rok. Rossoneri rozegrali w tym czasie we wszystkich rozgrywkach 48 meczów, z czego aż 31 rozstrzygnęli na swoją korzyść, 14 zremisowali, a w raptem 3 przypadkach musieli uznać wyższość rywali. Jedyna dotychczasowa porażka w sezonie 2020/2021 - domowa z Lille - nie miała ostatecznie żadnych konsekwencji, ponieważ rossoneri i tak wygrali swoją grupę. Czy tego ktoś mógł się spodziewać? Nie potwierdzą chyba nawet najwięksi optymiści...
Wesołych czerwono-czarnych świąt!!!
Milan to coś więcej niż klub piłkarski, coś więcej niż grupa facetów, którzy grają w piłkę za grube miliony, coś więcej niż historia, więcej niż ta pasja, miłość, emocje, uczucia. Milan jest w pewnym sensie jakąś alegorią życia. Kiedy już wszyscy postawili na Milanie krzyżyk, oni po prostu wstali i zaczeli iść. Co raz szybciej, mocniej, dalej jak wielki ogromny pociąg towarowy. Wymagał po erze Silvio trochę remontów, zmiany maszynisty, właściwie każdego pracownika, powrotu tych, którzy tworzyli jego wielkość, którzy ją mają w sobie bo z tym się rodzisz. Dziś ten pociąg już jedzie, a ma jeszcze duży zapas mocy by być jeszcze lepszym.
Panie i Panowie. Jesteśmy już świadkami niesamowitej historii. Drużyna w której 40 latek obudził moc, gdzie trener, którego nikt nie chciał stworzył rodzinę i dał pomysł, drużyna w której do składu wskakuje 20 letni Kalulu i mimo błędów gra zwyczajnie dobrze, żeby nie powiedzieć doskonale patrząc na okoliczności. Drużyna, której można odciąć kręgosłup, ręce, płuca i serce, a ona i tak cholera, no po prostu wygra wbrew wszystkiemu. Jak w życiu. Nie ważne ile razy upadniesz, jak mało będziesz miał, jak wielu będzie się z Ciebie śmiać, jak wiele upokorzeń i porażek zniesiesz, ważne, aby nigdy się nie poddawać, dążyć do swojego, a kiedyś los Ci to wszystko odda.
Jesteśmy Milanem, jesteśmy aktualnie najlepsza drużyną w Europie, jesteśmy i choć nic jeszcze nie zostało wygrane to myślę, że właśnie to napędzi tych chłopaków na resztę sezonu. Wczoraj pokazali, że nawet jak wieje śniegiem, lodem, deszczem i błotem w twarz to można w 8 minut meczu rozpędzić złe chmury i zaswiecić słońce nad San Siro.
Kochani, wesołych świąt, szczęśliwego Nowego roku i wielu takich meczy jak ten wczoraj.
Forza Grande Milan!
Nareszcie jest się czym chwalić:)
( ͡ ͜ʖ ͡ )( ͡ ͜ʖ ͡ )( ͡ ͜ʖ ͡ )