Trener Stefano Pioli udzielił wywiadu Corriere della Sera, w którym podsumowywał ostatnie 12 miesięcy w wykonaniu swoim i zespołu. Ponadto wspomniał o celach Milanu na nowy rok. Oto, co miał do powiedzenia:
Praca w Milanie Gdy po raz pierwszy wszedłem do Milanello, poczułem coś magicznego, wyjątkową energię. Ale faktem jest, że czuję to ponownie każdego ranka o 8. Wiem, że mam szczęście. Zrobię wszystko, żeby nadal na nie zasługiwać. Nie jestem geniuszem, ale jestem zdeterminowany i wytrwały. I ciekawy. Zawsze twierdziłem, że można się czegoś nauczyć od każdego. Dziś czuję się kompletny i dojrzały, jak nigdy dotąd. Ale wiem, że mogę zrobić jeszcze więcej. Jestem normalnym mężczyzną i kocham siebie takim, jakim jestem - prostym człowiekiem. Prostota to wartość, której nauczyłem się od rodziców i którą staram się przekazać swoim dzieciom.
Wsparcie rodziny Mój ojciec był menadżerem zespołu, w którym zaczynałem. Dla niego nigdy się nie myliłem, ale moja mama wyolbrzymiała krytykę. Więc nawet teraz mówi mi, że jeszcze nic nie wygrałem. Ale wiem, że jest ze mnie dumna. Mój syn Gianmarco pracuje w Milanie jako analityk meczowy, ale dla wszystkich jestem tak samo wymagający. Również dlatego, że wszyscy gracze to jak moje dzieci. Jednak miło jest pracować z Gianmarco. Jednak w pracy jest moim współpracownikiem, jak wszyscy inni.
Kontakt ze Zlatanem Nigdy nie spotkałem tak inteligentnego i sympatycznego gracza. Teraz jest chwilę kontuzjowany, ale wróci i będzie grał więcej niż wcześniej. Jego obecność jest fundamentalna, wie, jak motywować i stymulować swoich kolegów z drużyny. Jak sobie radzić z jego silnym charakterem? Właściwie to nie jest trudne, ponieważ oboje jesteśmy bezpośredni. Nie kryjemy gdy coś nam się podoba, a coś nie. Mówiliśmy też negatywne rzeczy, zdarza się, to normalne, to logiczna dynamika zespołu. Kiedyś wszedł do mojego biura i powiedział mi: Proszę pana, dziś ja mówię. Siedziałem tam i słuchałem. Tak to działa. Trzeba rozumieć sytuacje, ludzi i chwile.
Pozostanie w Milanie Wieczorem 20 lipca, Gazidis zadzwonił do mnie w przeddzień meczu Sassuolo-Milan, aby poinformować mnie, że on i właściciele zdecydowali się przedłużyć ze mną współpracę na następny sezon, jeśli wynik będzie w porządku. Powiedziałem mu: Ivan , czekaj, pomyślę o tym... Oczywiście żartowałem, nie odłożyłem telefonu. To była wielka chwila, jak wtedy, gdy po meczu ogłosiłem tę decyzję drużynie i moim współpracownikom. Nigdy nie straciłem spokoju. Gazidis przed meczem z Genoą przyjechał do Milanello, aby powiedzieć, że wybory zostaną podjęte pod koniec sezonu, a nie wcześniej. Dla mnie sprawy były jasne. Dlatego nadal pracowałem, aby zasłużyć na to zaufanie, nie słuchając tego, co podają media.
Cele na nowy rok To kontynuacja rozwoju i powrót do Ligi Mistrzów. Klub nie prosił nas o nic więcej, nie chce na nas naciskać, naprawdę to doceniam. Maldini, Massara i Gazidis postawili nas w idealnych warunkach pracy. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że musimy zrobić wszystko, aby Milan znalazł się tam, gdzie powinien, czyli w Lidze Mistrzów. Za długo go brakuje, to jest jego miejsce. Możemy to zrobić. Interesuje mnie rozwój. Zespół może się znacznie poprawić.
Zimowe transfery Teraz jest entuzjazm, powaga, wiedza o własnej wartości. Nie ma już nawet konieczność zawieszenia terminarza tygodniowego na ścianach Milanello, każdy wie, co ma robić. Grupa jest silna, zjednoczona, dumna. Każdy nowy gracz musi mieć tę samą mentalność. Ci, którzy trafili do nas w styczniu, mówię o Ibrahimoviciu i Kjaerze, dali dobry przykład. Aby osiągnąć harmonię, włożyliśmy mnóstwo wysiłku i musimy uważać, by tego nie zaprzepaścić. Jeśli możemy poprawić, to poprawimy.
( ͡° ͜ʖ ͡°)
https://kulturacja.pl/wp-content/uploads/2020/02/the-new-pope-ka-1920.jpg