Tylko nieco ponad trzy miesiące trwała przygoda Marco Giampaolo na ławce trenerskiej AC Milan. Była ona jednak na tyle "intensywna", że przez wielu fanów rossonerich zostanie zapamiętana jako szczególnie brutalny moment w trudnym okresie przypadającym na ostatnie lata. Teraz szkoleniowiec zmierzy się ze swoim byłym pracodawcą po raz pierwszy od chwili zwolnienia.
Niemal dwumiesięczny okres przygotowawczy, a następnie siedem spotkań ligowych, z czego trzy wygrane oraz cztery przegrane – tak wygląda dorobek obecnego trenera Torino po czerwono-czarnej stronie Mediolanu. Od tamtych wydarzeń upłynął już jednak sporo ponad rok, ale pojedynek w takiej konwencji z pewnością będzie szczególnym smaczkiem sobotniego pojedynku na San Siro.
Powiedzieć, że "Bykom" w obecnym sezonie idzie słabo, to w zasadzie nic nie powiedzieć. Za nami już niemal połowa całej kampanii, a turyńczycy plasują się na 17. miejscu mając na koncie raptem 12 punktów, tyle samo co sklasyfikowana w strefie spadkowej Parma. A że nikt w obozie Granaty nie wyobraża sobie degradacji, to punktować trzeba niezależnie od okoliczności.
Faktem jest jednak, że w ostatnim czasie Piemontczycy złapali drugi oddech. W nowym roku pokonali 3:0 wspomnianą Parmę, w środę zaś zremisowali 1:1 z Hellasem Werona. Na Milanie jednak, który mimo porażki 1:3 z Juventusem zachował pozycję lidera Serie A, takie rezultaty nie mogą robić wrażenia. Faworyt będzie tylko jeden.
I to nawet pomimo faktu, że mediolańczycy przystąpią do starcia niesamowicie osłabieni. Kontuzje wykluczają Matteo Gabbię, Ismaela Bennacera, Alexisa Saelemaekersa, Zlatana Ibrahimovicia oraz Hakana Calhanoglu, zaś z zakażeniem koronawirusem zmagają się Rade Krunić oraz Ante Rebić. Ci ważni dla trenera Stefano Piolego piłkarze opuszczą sobotnie starcie co powoduje, że o ile podstawową jedenastkę jeszcze jakoś uda się zestawić, o tyle nie ma zbytnio co liczyć na wartościowe posiłki z ławki rezerwowych.
Turyńczycy są w lepszej sytuacji. Trener Marco Giampaolo może skorzystać ze wszystkich swoich podopiecznych. Największa odpowiedzialność jak zawsze spadnie na barki kapitana i lidera drużyny, Andrei Belottiego. Na murawie ujrzymy także m.in. dwóch ex-rossonerich – Ricardo Rodrigueza oraz Simone Verdiego.
Co do podstawowej jedenastki rossonerich, w obronie możemy spodziewać się personaliów "na galowo". Gorzej natomiast jeżeli chodzi o zestawienie linii ataku. Z konieczności szansę dostaną Brahim Diaz czy Jens Petter Hauge. Na prawym skrzydle ponownie pojawi się Samu Castillejo, zaś funkcja wysuniętego napastnika przypadnie Rafaelowi Leao.
"Byki" nie potrafią znaleźć recepty na mediolańczyków w wyjazdowym pojedynku od... niemal 36 lat, a konkretnie od marca 1985 roku! Poprzednie starcie obu zespołów odbyło się w lutym 2020 roku, była to ostatnia potyczka ligowa w Mediolanie z normalnym udziałem kibiców. Gospodarze wygrali 1:0 po bramce Ante Rebicia.
A już we wtorek, 12 stycznia, obie ekipy – również w Mediolanie – zagrają o awans do ćwierćfinału Pucharu Włoch.
Mecz 17. kolejki Serie A pomiędzy Milanem a Torino rozpocznie się w sobotę, 9 stycznia o godzinie 20:45 na San Siro. Sędzią głównym tego pojedynku będzie Fabio Maresca z Neapolu. Transmisja na żywo w polskiej stacji telewizyjnej Eleven Sports 2.
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
AC MILAN (4-2-3-1): G. Donnarumma – Calabria, Kjaer, Romagnoli, T. Hernandez – Kessie, Tonali – Castillejo, B. Diaz, Hauge – Leao.
TORINO FC (3-5-2): Sirigu – Izzo, Lyanco, Bremer – Vojvoda, Lukić, Rincon, Linetty, Rodriguez – Verdi Belotti.
zawsze jak na niego patrzę to mnie nerwy biorą xd
Liczba nieobecnych może wzrosnąć. Oby nie.
to tak w ramach wspomnień co się działo przy zatrudnianiu Pioliego. Trochę beka, że Schmidta, że nawet na spotkanie nie chciał przyjść ;)
https://www.youtube.com/watch?v=KD4ElFb0QlA